Za nami 29 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Padnie kolejny rekord?

Za nami 29. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tegoroczna zbiórka, przez pandemię koronawirusa, była zdecydowanie inna niż poprzednie.

Na ostrowieckie ulice wyszło mniej wolontariuszy. Nie było koncertów i licytacji z udziałem publiczności. Mimo to ostrowczanie nie zawiedli, wrzucali pieniądze do puszek i po raz kolejny pokazali, że umieją dzielić się dobrem. – Ja już zbieram trzeci raz dla fundacji. W tym roku trochę mniejszy ruch, ale może nie będzie tak źle. w latach ubiegły udało mi się zebrać około 2 tysięcy złotych rokrocznie – mówił wolontariusz Kamil. Ostrowczanie mogli także spotkać 3-letnią Zuzię w przebraniu pszczółki, która razem z mamą i dziadkami zbierała datki do puszki WOŚP. – Myślę, że Zuzia ma wolontariat we krwi. Swoją przygodę z wielkoorkiestrową fundacją zaczęła mając 7 miesięcy – mówiła pani Ania, mama Zuzi. Przypomnijmy, że zebrane pieniądze zostaną przekazane na zakup sprzętu dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy.

– Ze względu na pandemię nie był to łatwy finał, ale wszyscy bardzo dobrze się spisali – podkreśla Dariusz Czupryński, szef ostrowieckiego sztabu WOŚP. – Na chwilę zamknięcia sztabu mieliśmy więcej przeliczonych pieniędzy z puszek, niż w ubiegłym roku. Mimo, że w tym roku na ulice wyszło tylko 175 wolontariuszy. Było dużo spokojniej, aczkolwiek przeliczone puszki to kwota ponad 116 tysięcy złotych, ale liczenie jeszcze trwa. Dodaje, że do rozliczenia pozostały jeszcze stacjonarne skarbony, allegro i e-skarbonki. A ostateczne wyniki poznamy niebawem.

/paw/

Ważne wydarzenia