Debata o przyszłości Ostrowca zgromadziła w środę w Ostrowieckim Browarze Kultury około 50 osób – mieszkańców i panelistów, w tym prezydentów miasta i urzędników, a także zewnętrznych obserwatorów ze Związku Miast Polskich oraz rzeszę internautów, którzy komentowali transmisję. – Jestem przekonany, że była ona dla mieszkańców bardzo potrzebna – ocenia dziś Paweł Dryl, kierownik projektu w firmie DS Consulting, która wspiera miasto w aplikacji o fundusze norweskie.
– Wypowiedzi jest bardzo dużo. Musimy się im przyjrzeć i wyłowić takie zobiektywizowane spojrzenie na to, jaka wizja miasta będzie satysfakcjonowała największą część mieszkańców. Ta wizja musi być ambitna i realna, a tworzony Plan Rozwoju Lokalnego, który ma pokazać nową ścieżkę rozwoju, którą Ostrowiec ma podążyć, był drogą w dobrym kierunku. 40 milionów złotych, które są do wygrania, nie zmienią wszystkiego, ale mogą w istotny sposób wpłynąć na niektóre aspekty życia – dodaje.
Punktem wyjścia do rozmów była prezentacja badań ankietowych i focusowych, w których udział wzięło ponad 3 tysiące mieszkańców miasta w różnym wieku i z różnych grup zawodowych. Z badań tych oraz wypowiedzi podczas spotkań i na czacie wynika, że największą bolączką, której miasto musi zaradzić – jest brak atrakcyjnej i dobrze płatnej pracy dla młodych w innowacyjnych branżach. Konsekwencją tego są problemy z możliwością kupienia mieszkania – mimo relatywnie niskich cen w Ostrowcu.
Zwrócono uwagę na rozwijające się tereny inwestycyjne, czyli ofertę dla potencjalnych pracodawców, co jest mocną stroną miasta, ale także na słabą dostępność komunikacyjną. – Z Ostrowca wszędzie jest daleko – podnosił jeden z uczestników. Problemem dla młodych przedsiębiorczych ludzi, którzy myślą o założeniu firmy, jest też słabe wsparcie profesjonalnego doradztwa.
Słabą stroną ma być też oferta kulturalna, sportowa, rekreacyjna, mimo dobrze ocenianej infrastruktury.
Dobrze ocenione zostały przez mieszkańców warunki życia dla seniorów, estetyka miasta oraz edukacja, której dużo uwagi poświęcono podczas dyskusji, podkreślając, że szkoły przygotowujące do zawodu nie potrafią przyciągnąć młodych. Uczniowie wybierają szkoły ogólnokształcące, wyjeżdżają na studia i tam już zostają. Z badań i debaty wynika, że ostrowczanie mają niskie poczucie tożsamości, a miasto nie ma marki, z której byłoby znane w kraju i z której dumę czuliby mieszkańcy.
– Jestem bardzo zadowolony z tej debaty, ale głosy, które padają dają dużo do myślenia. Wsłuchuję się w te głosy, zwłaszcza młodzieży, bo to oni będą w Ostrowcu odgrywać za jakoś czas kluczową rolę – komentuje spotkanie prezydent Jarosław Górczyński.
Kolejnym etapem opracowania Planu Rozwoju Lokalnego będą propozycje mieszkańców dotyczące szczegółowych rozwiązań, które miasto może zrealizować dzięki funduszom norweskim. – Takie, które będą rodziły nadzieję na to, że będą najlepszą odpowiedzią na problemy Ostrowca, poddane zostaną pracom w grupach projektowych. Także tutaj mieszkańcy zostaną zaproszeni do tych prac – wyjaśnia Paweł Dryl.
Sam Plan Rozwoju Lokalnego ma powstać do października tego roku, bo do końca tego miesiąca złożony musi być wniosek o przyznanie funduszy.
Przypomnijmy, że o 10 milionów euro czyli ponad 42 milionów złotych z funduszy norweskich zabiega 53 miasta.
/mag/