Czeki dla samorządów z nieistniejącego funduszu. Komentarze samorządowców

Dziś premier Mateusz Morawiecki przyjechał do powiatu ostrowieckiego, by wręczyć samorządowcom promesy na środki z nowego programu 'Fundusz Inwestycji Lokalnych’.


Premier w krótkim wystąpieniu podkreślał, że władzom samorządowym za czasów PiS jest łatwiej, bo otrzymują więcej środków pieniężnych z różnych programów rządowych.
Nie zabrakło też krytyki pod adresem koalicji rządzącej przed PiSem, czyli PO i PSL.
– Nasi poprzednicy nie bardzo się zajmowali budżetem, dlatego w ich czasach nie było środków na inwestycje samorządowe. Mamy dobry stan finansów publicznych. Tarcza finansowa obroniła 5 milionów miejsc pracy. Spytajcie Waszych przedsiębiorców o ich portfel zamówień, o ich wychodzenie z kryzysu. Oni dziś z coraz większym optymizmem mówił w przyszłość – mówił.
Marzena Dębniak, starosta powiatu ostrowieckiego, który dziś dostał promesę na ponad 2,7 miliona złotych podkreślała, że każda pomoc jest ważna, ale ta nie jest wystarczająca. Jej zdaniem, spotkanie było w pewnym sensie wiecem wyborczym, który ma poprawić szanse Andrzeja Dudy w wyborach na prezydenta.
– Wiadomo po co jest to spotkanie przed niedzielą. Proszę zauważyć, że wszystkie samorządy w całym kraju straciły dochody. W powiecie ostrowieckim szacujemy, że jest to około 4,5 miliona, więc ta pomoc jest niewystarczająca. W tej chwili będzie to łatanie najpilniejszych dziur inwestycyjnych – mówiła.
Jako przykład podała też, jak dużo samorządy muszą teraz dokładać do oświaty, co powinno leżeć w gestii rządu.
– Nie ma samorządu, który nie dokładałby do oświaty. W powiecie ostrowieckim jest to prawie 6 milionów, w mieście Ostrowiec ponad 30 milionów. O tym się nie mówi. Od 1 września czekają nas podwyżki pensji nauczycieli o określone środki – tłumaczyła.
Starosta Dębniak podkreśliła też, że rząd unika mówienia o sytuacji szpitali, które w dobie pandemii koronawirusa ponoszą ogromne koszty i samorządy nie są w stanie pomóc im tak, jak jest to potrzebne. W podobnym tonie wypowiadał się Jerzy Murzyn, wójt gminy Bodzechów.
– W gminie Bodzechów mamy obecnie 10 milionów złotych dotacji z subwencji oświatowej, ale 6 milionów „z haczykiem” dopłacamy, czyli 60%. Kiedyś dopłacaliśmy na poziomie 20%-30%, teraz z roku na rok ta kwota rośnie. Nie jest tak wspaniale, jak przed chwilą mieliśmy okazję usłyszeć. Zobaczymy, czy dostaniemy pieniądze zapisane na tej „karteczce” bo przypomnę, że póki co nie ma jeszcze odpowiedniej ustawy, więc nie mamy gwarancji otrzymania tych pieniędzy – tłumaczy.
Przypomnijmy, że podczas krótkiego, trwającego niecałe pół godziny spotkania doszło do skandalu. Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca zaproszony po odbiór promesy jako jedyny jej nie otrzymał mimo, że Ostrowiec jest w gronie samorządów, które miałyby otrzymać dofinansowanie w wysokości ok. 5,4 miliona zł. Informowali o tym, m.in. parlamentarzyści PiSu Andrzej Kryj i Jarosław Rusiecki na specjalnie zwołanej w Ostrowcu konferencji prasowej.

/bart/

Ważne wydarzenia