Chaos informacyjny w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim, który przejął na siebie obowiązek informowania na temat zakażeń z koronawirusem w całym regionie.
Dzisiaj rano otrzymaliśmy komunikat o przypadkach zakażenia koronawirusem w regionie. Wynika z niego, że mamy 40 nowych zakażeń. Tymczasem, jak się okazuje, nie jest to wykaz dotyczący ostatniego dnia.
– Chodzi o przypadki, które odnotowywane były od połowy maja. Takie nagromadzenie tych nowych zakażeń wynika z tego, że dane nie spływały z innych laboratoriów do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Kielcach. W tym momencie te dane są już usystematyzowane i podajemy odpowiednią liczbę zakażeń – tłumaczy Ewa Łukomska, rzecznik prasowy wojewody świętokrzyskiego.
Z komunikatu to jednak nie wynika. Trudno także mówić o pełnym usystematyzowaniu i dokładności danych skoro na 40 podanych dziś w komunikacie zakażeń, aż w 13 przypadkach nie podano z jakiego powiatu pochodzą.
Rzeczniczka wojewody pytana jak to możliwe skoro dane o zakażeniach dotyczą niemal miesiąca to wciąż nie wiadomo z jakich są powiatów i ile finalnie było przypadków zakażenia w miniony weekend, odpowiada tak. – W tym momencie nie jestem w stanie powiedzieć, bo trochę mnie pani zaskoczyła. Mogę to sprawdzić i odnieść się do tego później.
Tymczasem w sobotę w komunikatach wysłanych m.in. do naszej redakcji rzeczniczka wojewody informowała o 3 kolejnych zakażeniach w regionie. Teraz tłumaczy, że urząd wojewódzki w Kielcach nie koordynuje tego, jaka jest liczba zakażeń. Jak twierdzi, zajmuje się tym sanepid 'więc problemy na linii komunikacyjnej ich nie dotyczą’.
Czekamy na informację od wojewody o faktycznej licznie zakażonych koronawirusem podczas weekendu w Świętokrzyskiem.
/paw/