Przedszkola w Ostrowcu ponownie otwarte

Od dziś żłobki, przedszkola i oddziały przedszkolne w szkołach mogą znów pracować. Ostateczne decyzje o tym, czy dzieci wrócą do przedszkoli miały podjąć samorządy.

Ostrowiec zdecydował się na otwarcie swoich placówek. Jeszcze wczoraj po konsultacjach z rodzicami ostrowiecki ratusz przewidywał, że do miejskich placówek wróci nieco ponad setka dzieci. – Ale sytuacja jest bardzo płynna – mówi Jan Bernard Malinowski, naczelnik wydziału Edukacji i Spraw Społecznych. Dzisiaj niektórzy rodzice zrezygnowali z odprowadzenia dzieci do placówek. Na przykład w przedszkolu nr 21 nie pojawiło się żadne dziecko. – Otrzymaliśmy informację od  rodziców, że 7 z nich deklaruje chęć przyprowadzenia dzieci do placówki. Jednak w związku z pojawieniem się koronawirusa w ostrowieckim szpitalu, rodzice odwołali pobyt dziecka w przedszkolu. Dziś nie było ani jednego dziecka na terenie placówki – mówi Dorota Kosiarz, dyrektorka placówki. W przedszkolu nr 7, na osiedlu Słonecznym rodzice przyprowadzili tylko jedno dziecko, a w 19-stce na Ogrodach – czworo z 20 deklarowanych.

Od dziś swoją działalność wznawiają też prywatne przedszkola i żłobki. W Ostrowcu funkcjonują 3 takie placówki. Dla przykładu, w Niepublicznym Przedszkolu Smyk jeszcze wczoraj 1/3 rodziców deklarowała, że chce skorzystać z tej formy opieki. Faktycznie do placówki przyszło jednak mniej dzieci.
– Już wczoraj w ciągu dnia sytuacja się zmieniła. Odbieraliśmy telefon, że dana osoba rezygnuje z przyjścia dziecka do przedszkola do końca tygodnia. Na koniec dnia zostaliśmy z informacją, że będziemy mieli 12 dzieci pod opieką. Finalnie okazało się, że dzisiaj do przedszkola przyszło tylko 7 – mówi Kinga Wnuk, dyrektorka Niepublicznego Przedszkola Smyk i Szkół Konarskiego w Ostrowcu.
– W związku z tym, że jest mniejsza liczba dzieci w przedszkolu jest nam łatwiej zacząć. Wiadomo, że lepiej jest wszystko robić metodą małych kroków, czyli sprawdzać w praktyce te procedury wewnętrzne. Po dzisiejszym dniu mogę powiedzieć, że wszystko fajnie się sprawdza. Myślę, że to był trudny czas i stresująca sytuacja dla każdego, dla dyrektorów, kadry pedagogicznej ale i rodziców. Każdy chce, żeby było bezpiecznie – dodaje Kinga Wnuk.

Na uruchomienie przedszkoli zdecydowały się także władze Kunowa. Na terenie gminy działają 3 przedszkola. – Gmina prowadzi trzy placówki – w Kunowie, Janiku i Wymysłowie. Zbieraliśmy ankiety od rodziców. 7 osób zadeklarowało nam chęć wysłania dziecka do przedszkola w Kunowie, 5 w Wymysłowie i 2 w Janiku. Takie raporty sporządzamy codziennie, żeby na bieżąco wiedzieć czy coś się zmienia, czy zwiększa się ta liczba czy maleje. Zarządzenie zostało podpisane, wytyczne dotyczące bezpieczeństwa uwzględnione. Rodzice złożyli nam pisemne zgody – mówi burmistrz Lech Łodej. Dodaje, że przed uruchomieniem przedszkoli zainteresowanie rodziców było większe, niż stan faktyczny. Podobna sytuacja jest w gminie Bodzechów, która otworzyła swoje placówki. Ale, jak informuje wójt Jerzy Murzyn, w jednym z przedszkoli pojawiło się tylko dwoje dzieci.
Pozostałe gminy – Bałtów, Ćmielów i Waśniów nie zdecydowały się na otwarcie swoich placówek. Wójtowie tych gmin informują, że zainteresowanie rodziców było niewielkie.

Przypomnijmy, że wszystkie placówki muszą stosować się do wytycznych dotyczących, np. liczebności dzieci w oddziałach, minimalna przestrzeń do wypoczynku i zabawy nie może być mniejsza niż 4 m kwadratowe na 1 dziecko.

/paw/

Ważne wydarzenia