Nie mieli dostępu do łazienki. Po akcji myli się wodą z hydrantu

Bulwersująca sytuacja w Nietulisku Dużym.

Strażacy z OSP po powrocie z akcji gaszenia pożaru nie mogli się nawet umyć, bo Urząd Gminy na polecenie burmistrza Lecha Łodeja wymienił zamki do pomieszczeń budynku, w którym mieści się OSP.
Strażacy wczoraj w godzinach wieczornych ruszyli na wezwanie do pożaru traw w Dołach Biskupich. W akcji brało udział 6 strażaków ochotników. Po powrocie próbowali dodzwonić się do sołtysa, by umożliwił im skorzystanie z łazienki – Zadzwoniłem do sołtysa, poprosiłem go o udostępnienie kluczy w celu skorzystania z łazienek. Pan sołtys odrzekł, że tych kluczy nie ma i jego to nie obchodzi – relacjonuje Łukasz Kończak naczelnik jednostki OSP w Nietulisku Dużym. Dodaje, że mogli próbować wejść do obiektu przez boczne drzwi z garazu, ale nie chcieli być posądzeni o wtargnięcie bez zgody właściciela do wnętrza obiektu – Są drzwi, które prowadzą z garażu na salę, ale żeby się tam dostać musielibyśmy poprzestawiać samochody, co więcej odpowiedzialni za salę są urzędnicy, więc nie chcieliśmy być posądzeni o włamanie się do remizy. W tej sytuacji strażacy ochotnicy myli się po akcji w nocy w… ulicznym hydrancie. Do sprawy wrócimy w kolejnych serwisach

/pit/

Ważne wydarzenia