W Pętkowicach chcą upamiętnić ofiary hitlerowców

Na zdj. Czesław Goliński z synem

23 października 1943 roku w Pętkowicach w gminie Bałtów hitlerowcy brutalnie wymordowali trzy rodziny: Golińskich, Sulińskich i Sałków. Zachować pamięć o tym tragicznym wydarzeniu i pomordowanych chcą mieszkańcy. Powołali komitet budowy pomnika i będą zbierać fundusze na jego budowę.
– Od urodzenia mieszkam w Pętkowicach i zawsze opowiadało się o zabitych rodzinach, ale nie wiem dlaczego tak mało, dlaczego nie opowiadało się o tych wydarzeniach na przykład w szkole – mówi Barbara Lichota, radna gminy Bałtów z Pętkowic. – Podejrzewam, że moje dzieci, które coś słyszały, to same nie zainteresowałyby się tą historią, dlatego chcemy to wszystko wybudować – wyjaśnia. Jak mówi inicjatywa budowy pomnika powstała, gdy Piotrowi Lichocie swoją historię opowiedział Czesław Goliński, dziś 89-letni mężczyzna, wtedy 13-letni chłopiec. On i jego ojciec Stanisław jako jedyni z rodziny przeżyli, bo tego dnia pojechali do Tarłowa. Przez następne dwa lata wojny musieli się ukrywać.
– W Okole nas wtedy zatrzymali i zabronili jechać dalej, bo rodzina nasza była już wybita – wspomina Czesław Goliński. – Bracia mieli 11 i 9 lat, siostra 6, a mama miała wtedy 36 lat. Nie zdawałem sobie sprawy, że nigdy ich już nie zobaczę.
Zastrzeleni przez hitlerowców członkowie rodziny pana Czesława i pozostałych dwóch rodzin pochowani zostali na cmentarzu w Okole. Pan Czesław liczy, że pamięć o jego bliskich nie umrze razem z nim.
W inicjatywę budowy nowego pomnika w miejscu zdekomunizowanego postumentu w Pętkowicach włączyli się już mieszkańcy: Stanisław Szot i sołtys Renata Kosiniewska. Pomoc zadeklarowali ks. Hubert Szryt z parafii w Okole i Zdzisław Walczyk. – Zbiórka pieniędzy ruszy, gdy powstanie projekt – mówi Barbara Lichota. Przy pomniku, na którym zawiśnie tablica z opisem tego zdarzenia chcemy postawić maszt z flagą biało-czerwoną, a ponieważ stanie on przy drodze Ostrowiec – Lublin, chcemy też wybudować tam skwerek.

/mag/

Ważne wydarzenia