Blamaż na starcie

Blamaż na starcie. Z list wyborczych SLD Lewica Razem do sejmiku i Komitetu Wyborczego Grigora Szaginiana do powiatu ostrowieckiego startuje ta sama osoba. Informacja wyszła na jaw podczas rejestracji list wyborczych, a chodzi o Lucynę Różalską z gminy Bałtów. – Brak wiedzy, głupota, czy jak tego nie nazwać – tłumaczy Radiu Ostrowiec pani Lucyna.
Fakt, że zgodziła się startować w wyborach do dwóch różnych samorządów z list dwóch różnych komitetów ma swoje konsekwencje. – W takim przypadku komisja musi skreślić takiego kandydata z jednej listy. Decydują o tym właściwe terytorialne komisje, biorąc pod uwagę zgłoszenie, które zostało złożone jako pierwsze – wyjaśnia Adam Michcik, dyrektor kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Kielcach.
Jako pierwsza listy zgłosiła lewica.
Teraz lista komitetu Szaginiana do Rady Powiatu – bez pani Lucyny – nie spełnia minimalnych wymagań dotyczących liczby kandydatów i parytetu. – W takim wypadku terytorialna komisja wzywa komitet do usunięcia wady w terminie 2 dni – wyjaśnia dyrektor Michcik.
Tomasz Bilski, pełnomocnik komitetu Grigora Szaginiana przyznaje, że są zaskoczeni sytuacją, ale przeszkód w wyborczych planach nie widzą. – Jest to zaskoczenie dla nas i nie wiemy, jak to się stało, ale nie jest to tak wielkim problemem, bo czekamy na decyzję pani Różalskiej – mówi i dodaje, że kandydatka stanowi dla nich wartość. – Ma poparcie w społeczeństwie, o czym świadczy fakt, że dostała propozycję od nas i od SLD – utrzymuje.
Od Józefa Grabowskiego, szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej dowiedzieliśmy się, że Lucyna Różalska dziś jednak zrezygnowała ze startu w wyborach do sejmiku województwa świętokrzyskiego z list lewicy. – Idąc do wyborów z innego ugrupowania, bez zgody macierzystej organizacji, musi liczyć się z określonymi konsekwencjami – mówi tylko, dodając, że mają innych bardzo dobrych kandydatów.
Była już kandydatka lewicy jest wieloletnią działaczką SLD. W Bałtowie pełniła nawet funkcję przewodniczącej koła partii, a 4 lata temu z jej list ubiegała się o mandat radnej powiatowej z okręgu obejmującego Bałtów. Otrzymała wówczas 29 głosów. Pytana, czy do wyborów pójdzie z Komitetem Szaginiana, który tworzy Platforma Obywatelska, i jak to się stało, że zgodziła się przyjąć ofertę dwóch różnych partii odpowiada: „Z Platformą się raczej nie utożsamiam bezpośrednio, wręcz nie rozróżniam ludzi. Mimo, że brzmi to w tej chwili dosyć dziwnie, ja nie rozróżniam ludzi na bardziej czerwonych, zielonych, niebieskich, ja rozróżniam ludzi na ludzi”.
Nie chciała nam powiedzieć jednoznacznie, czy do wyborów pójdzie z ugrupowaniem Grigora Szaginiana. – Rozważam to i teraz muszę to wszystko przemyśleć 7 razy – stwierdziła.

/mag/

Ważne wydarzenia