Szczypiorniści muszą wygrać dwa mecze i liczyć na potknięcia rywali

Z duszą na ramieniu obserwujemy ostatnie tygodnie na I – ligowych parkietach.
Zastanawiamy się, czy wreszcie naszym szczypiornistom dopisze szczęście i uda im się dla Ostrowca obronić grę w przyszłym sezonie na zapleczu Superligi, czy też zespół będzie musiał zaznać goryczy i spaść do II ligi?
Uff… Nawet pobieżna analiza tabeli wskazuje, że w grze o uniknięcie spadku nie wszystko zależy już od nóg, rąk i głów podopiecznych duetu trenerskiego Mariusz Jurasik – Tomasz Radowiecki. Dlaczego?
Piłkarze ręczni KSZO zajmują 13, spadkowe miejsce z I ligi. Sąsiad w tabeli, czyli MTS ma w najbliższą sobotę jeszcze do rozegrania mecz wyjazdowy z najsłabszym Grodkowem i u siebie z VIVE II, zaś KSZO podejmuje zespół z Tarnowa (w sobotę, 13 maja o godz. 17) i wyjeżdża 20 maja na mecz do Oławy. Abyśmy przeskoczyli w tabeli ekipę z Chrzanowa, musimy liczyć na porażkę MTS w którymś z tych dwóch meczów.
Teoretycznie jest jeszcze nawet szansa na wyprzedzenie AZS Biała Podlaska, ale ekipa z Podlasia najpierw musiałaby przegrać wyjazdowe spotkanie z ASPR Zawadzkie, a później ulec na własnym terenie z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Obie siódemki są znacznie wyżej sytuowane w tabeli. Wtedy zrównywalibyśmy się co prawda punktami z akademikami, ale KSZO znalazłby wyższą pozycję w tabeli, gdyż ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Warunkiem do wszelkich tych dywagacji jest jednak to, by nasi szczypiorniści w najbliższą sobotę rozprawili się z SPR Tarnów, a za dwa tygodnie pokonali w Oławie ekipę Moto-Jelcz.
-Nie pozostaje nam nic innego, jak liczyć na to, że wygramy te dwa mecze – mówi wiceprezes KSZO ds. piłki ręcznej, Karol Szewczyk. –Będziemy walczyć do samego końca i zobaczymy, co nam da ta walka. Na tym się już tylko koncentrujemy. Faktycznie, nie wszystko już zależy od naszej drużyny, ale gdzieś po cichu liczymy na niespodziankę, na to, że Grodków postawi się chrzanowianom. MTS też jest na musiku i też musi wygrać, a Olimp już spadł, nic nie musi. Wiemy, jak w takich realiach trudno się gra.
Jak podkreśla Karol Szewczyk, jednak na takim samym musiku KSZO zagra w sobotę z SPR Tarnów.
-To nie będzie dla nas łatwy mecz – mówi nasz bramkarz. – Tarnowianie w pewnym momencie rozgrywek pogubili się, ale powrócili do zespołu kluczowi gracze, którzy zapewnili drużynie spokojne utrzymanie się w I lidze. Poza tym, zawsze Tarnów był dla KSZO niezbyt wygodnym rywalem. Zapowiada się więc kolejnym emocjonujący mecz, oby tylko wygrany przez nas.
Uwaga! Z biletem z meczu KSZO – SPR Tarnów będzie można wejść, po uprzednim pobraniu wejściówki w kasie, za darmo na mecz III ligi piłkarskiej KP KSZO 1929 – Motor Lublin, który rozpoczyna się o godz. 20

Ważne wydarzenia