Pobicie, rozbój i dzieci bez opieki. Para z Opatowa w rękach policji

Fot. KPP Opatów

Niczym Bonnie i Clyde, para z powiatu opatowskiego – 27 – mężczyzna i 24 – letnia kobieta, zrobiła sobie rajd po mieście i okolicach. W tym czasie mężczyzna dokonał pobicia i rozboju, a na kobietę w domu czekała dwójka małych dzieci. Wszystko działo się w ostatni czwartek, 4 grudnia.

Najpierw policjanci zostali wezwani do jednego ze sklepów w Opatowie, gdzie doszło do awantury. 27 – latek wszedł w utarczkę słowną z przebywającymi przed wyjściem mężczyznami. – Używając kija bejsbolowego zaatakował 36-letniego mieszkańca Opatowa, powodując u niego poważne obrażenia ciała i odjechał z miejsca zdarzenia wraz z towarzyszącą mu kobietą – opowiada Katarzyna Czesna – Wójcik, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.

Niedługo potem policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie o awanturze w jednym z domów na terenie miasta. Bardzo szybko okazało się, że sam mężczyzna wszedł do pomieszczeń na piętrze, gdzie krzyczał do jednego z mieszkających tam mężczyzn, żądając pieniędzy. – Przy użyciu tej samej pałki, zniszczył przedmioty znajdujące się w kuchni i w jednym z pokoi. Następnie używając pałki oraz przedmiotu przypominającego broń palną doprowadził 74-letnią mieszkankę tego domu oraz jej 62-letnią siostrę do bezbronności dokonując kradzieży dwóch telefonów komórkowych – mówi rzeczniczka.

Potem para wsiadła do samochodu i odjechała. Krótko po zgłoszeniu zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy policji w bezpośrednim pościgu na terenie miasta. Za kierownicą bmw siedział 27 – letni mieszkaniec Opatowa, który w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Miał w organizmie 1,7 promila alkoholu. Policjanci odzyskali skradzione mienie oraz zabezpieczyli narzędzia, którymi się posługiwał. Przedmiot przypominający broń, okazał się pistoletem gazowym. Wyszło również na jaw, że był poszukiwany przez policję z Sandomierza.

Kobieta nie usłyszała na razie żadnych zarzutów, jednak okazało się, że w mieszkaniu pary, znajdują się jej dzieci. – Pod wskazany adres niezwłocznie pojechali mundurowi. W mieszkaniu funkcjonariusze zastali dwójkę dzieci w wieku 6 i 4 lat, które przebywały tam bez żadnego opiekuna. Mundurowi otoczyli maluchy opieką, a po przebadaniu ich przez lekarza przekazali pod opiekę babci – mówi Katarzyna Czesna – Wójcik.

Sprawą pozostawienia dzieci bez opieki zajmie się sąd rodzinny. Mężczyźnie natomiast postawiono szereg zarzutów, wśród których znalazły się pobicie, rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. W sobotę Sąd Rejonowy w Opatowie zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Grozi mu nawet do 20 lat pozbawienia wolności.

/sla/

Ważne wydarzenia