Bez wody zdatnej do picia od półtora roku. To sytuacja kilkunastu mieszkańców Grójca

fot. Daniel Mordon

Czy w 2025 roku można być pozbawionym podstawowych dóbr? Kilkunastu mieszkańców Grójca w gminie Ćmielów od półtora roku nie ma dostępu do zdatnej do spożycia wody. Ujęcie, z którego przez lata korzystali, w lipcu 2024 roku po powodzi, zostało zanieczyszczone. Wodociągu przy drodze, wzdłuż której mieszkają, nie ma.

Od ponad roku mieszkańcy są zmuszeni do kupowania wody w marketach i dźwigania ciężkich butelek. Pomoc urzędników była – jak mówi jeden z nich – krótka i niewystarczająca…

– Przez pewien czas dostawaliśmy wodę spod remizy. Szybko się to jednak skończyło, ponieważ był problem chociażby z zaopatrzeniem nas. Pani burmistrz oczywiście proponuje wydawanie wody w świetlicy. Budynek jest po remoncie, w czasie remontu był odcięty od mediów, a w tej chwili jest zamknięta lub rzadko otwarta. Nie każdy z nas ma też tyle butelek, by zaopatrzać się raz w tygodniu –  mówi Michał Połetek, jeden z mieszkańców Grójca. Krótko po powodzi mieszkańcy sami zawnioskowali do Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej o przebadanie wody, którą czerpali ze studni. Wyniki tych badań są jednoznaczne – woda nie nadaje się do spożycia.

– Fala była tak wysoka, że do niektórych studni woda z powodzi się po prostu wlała do środka. Wypompowanie jej ze studni nie spowodowało oczyszczenia źródła. W tej wodzie z powodzi płynęło wszystko począwszy od zwierzątek, a skończywszy na śmieciach – mówi Michał Połetek.

Przez kilka tygodni woda nie tylko nie nadawała się do picia, ale była też niezdatna do kąpieli czy prania. Mieszkańcy na własny koszt zadbali o to, by spełniała wymogi wody tak zwanej technicznej. Michał Połetek ma żal do urzędników za pozostawienie ich samym sobie. – Tu nie chodzi tylko o mnie, wzdłuż drogi mieszkają starsi ludzie, którzy nie mają siły codziennie targać wody w butelkach, czy w beczkach – dodaje.

– Jedynie pani radna od półtora roku, od czasu do czasu porusza temat budowy wodociągu. Ja będąc ostatnio w urzędzie usłyszałem, że mogę opisać swoją sytuację i rada miasta po raz kolejny się z nią zapozna – informuje Michał Połetek.

O to, dlaczego z kranów w domach kilkunastu mieszkańców Grójca nie leci zdatna do picia woda zapytaliśmy władze gminy Ćmielów. Uzyskaliśmy informację, że samorząd jest w trakcie procedury projektowania wodociągu w Grójcu.

– Poczyniliśmy wszelkie starania, żeby móc poprowadzić wodociąg dla tych osób, które go jeszcze nie mają w Grójcu. To dla tych, którzy korzystali dotychczas ze studni. Projekt jest już zrobiony, czekamy na ostatnie uzgodnienia do połowy grudnia. Generalnie w następnym roku będziemy mogli ogłosić przetarg i działać – mówi zastępca burmistrza Joanna Borkowska. Na pytanie dlaczego świetlica w budynku remizy strażackiej, skąd mieszkańcy mieli za zgodą burmistrz Joanny Suski czerpać wodę do picia jest zamknięta, nie odpowiada.

– Nie mam na ten temat wiedzy, trudno mi się odnieść. Przy najbliższej okazji, kiedy wyjdę ze studia ustalę to i na pewno udzielę informacji – deklarowała w poniedziałek,  1 grudnia Joanna Borkowska.

Odpowiedzi dotąd nie uzyskaliśmy.

Do czasu budowy wodociągu mieszkańcy będą zmuszeni w dalszym ciągu kupować wodę w marketach. Alternatywy na ten moment nie mają.

/mor/

Ważne wydarzenia