Prof. Katarzyna Kasińska-Metryka: Wyniki wyborów to czerwona kartka dla duopolu, a dla KO kubeł zimnej wody

Karol Nawrocki wygrał niedzielne wybory prezydenckie przewagą blisko 370 tysięcy głosów. Decydujący głos w starciu z Rafałem Trzaskowskim oddali wyborcy Sławomira Mentzena. Elektorat Konfederacji w znakomitej większości zagłosował na kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość.

– Elektorat prawicy jest bardzo zdyscyplinowany i mimo, że Konfederacja podchodzi z dużą ostrożnością do jakichkolwiek form współpracy z Prawem i Sprawiedliwością, to te wybory stały się okolicznością do takiej mobilizacji – komentuje Agnieszka Kasińska-Metryka, politolożka, profesor nauk społecznych z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

– Polski scenariusz wpisuje się w to, co od lat obserwujemy w całej zachodniej Europie, gdzie widzimy wzrost tak zwanych populizmów prawicowych – wyjaśnia. – Są to układy, które w wielu państwach mają wspólny scenariusz. Możemy za przykład podać Hiszpanię, gdzie od wielu lat mamy dwie duże partie, które wymieniają się sterem władzy. W pewnym momencie młodzi mówią: 'Stop. Oczekujemy czegoś innego. Mamy dość tak zabetonowanej sceny politycznej’. Wtedy zazwyczaj pojawia się trzecia partia, często o charakterze prawicowo-populistycznym. Niezależnie od tego, na ile racjonalne są ich obietnice, ta pozorna anty-systemowość przyciąga głównie ludzi młodych. W Polsce poszliśmy nawet o krok dalej, bo u nas już nie chodziło tylko o prawicę. Biorąc pod uwagę ilu młodych głosowało na skrajną lewicę, czyli Adriana Zandberga widać, że jest to 'czerwona kartka’ dla obecnego duopolu – dodaje Kasińska-Metryka.

W ocenie profesor Kasińskiej-Metryki Rafał Trzaskowski płaci też rachunek za niezrealizowane obietnice wyborcze obozu rządzącego. – Dla Platformy Obywatelskiej to może być kubeł zimnej wody – dodaje. – Teraz jesteśmy w momencie rozstrzygającym. Zobaczymy, czy Koalicja Obywatelska będzie miała ten potencjał, żeby wzmocnić swoje szyki, żeby się sko0nsolidować i żeby zawalczyć o zbudowanie zaufania i poparcia czy też wręcz odwrotnie. Z jednej strony może wkraść się marazm, a z drugiej strony być może u niektórych uaktywni się pragmatyzm: 'Czy na pewno warto trwać w tej koalicji do następnych wyborów?’ – mówi politolożka. Pytana o nowego prezydenta, zauważa, że o jego poglądach wiemy niewiele.

– Według mnie Karol Nawrocki w bardzo niewielkim stopniu się nam ujawnił. Nawet te rozmowy i wywiady z nim to nie jest materiał, który coś istotnego wnosił. Właściwie poglądy Karola Nawrockiego do tej pory były odtwórcze. Natomiast sięgając głębiej w jego biografię, patrząc jak kierował Instytutem Pamięci Narodowej, słuchając relacji byłych współpracowników ja mam wrażenie, że będzie chciał takiej prezydentury silnej i mimo wszystko mocno niezależnej od prezesa Kaczyńskiego. Być może nie ujawni się to na początku jego prezydentury, ale w późniejszym okresie. W mojej ocenie Karol Nawrocki to polityk o wiele bardziej konserwatywny i tradycyjny w swoich poglądach, niż cała formacja Prawa i Sprawiedliwości – komentuje profesor Kasińska-Metryka.

Karol Nawrocki wygrał niedzielne wybory, uzyskując 50,89 proc. głosów (10 606 628). Na Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO zagłosowało 49,11 proc. Polaków (10 237 177).

/pcr/

Ważne wydarzenia