Katar, łzawiące oczy i swędzące zmiany skórne. Coraz więcej osób w województwie świętokrzyskim zmaga się z alergią.
Uciążliwe objawy doskwierają nam szczególnie wiosną, kiedy kwitnące i pylące rośliny nasilają uciążliwe objawy. – Już od stycznia na naszych terenach pyli leszczyna. Później dołączają do niej kolejne drzewa liściaste. Z kolei w maju rozpocznie się intensywne pylenie traw, pojawią się chwasty i tak będzie aż do końca września – mówi Katarzyna Sorn, starszy specjalista zespołu komunikacji społecznej i promocji kieleckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Oprócz pylących roślin alergenami mogą być także roztocza kurzu domowego, niektóre pokarmy (jak cytrusy czy orzechy), barwniki i konserwanty dodawane do jedzenia, czy nikiel występujący w biżuterii.
– Objawami mogą być katar, kichanie, łzawienie oczy. Bardzo często występuje też kaszel – wymienia Katarzyna Sorn. Dodaje, że w przypadku pokarmów, czy niklu alergia może objawiać się zmianami skórnymi. Dlatego widząc objawy, warto udać się do specjalisty. W 2024 roku w Świętokrzyskiem z poradni alergologicznych skorzystało 29 tysięcy osób, o 3,5 tysiąca więcej niż w 2022 roku. Jak podkreśla zastępca rzecznika NFZ, grupa ta może stale rosnąć, bo alergia może uaktywnić się w każdej chwili. – Alergia z czasem stała się chorobą cywilizacyjną. Ponad 60% Polaków zmaga się z alergią. Oczywiście ona może się pojawić w momencie, w którym pojawia się alergen. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jesteśmy alergikami. Dlatego warto obserwować swoje ciało, chodzić na regularne kontrole i sprawdzać, czy nie mamy predyspozycji do alergii – podkreśla Katarzyna Sorn. A proces odczulania może potrwać od 3 do 5 lat.
/osa/