Wiceminister Andrzej Szejna na urlopie. W tle sprawa „kilometrówek” i uzależnienia, do którego się przyznał

Ogromne problemy sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wiceprzewodniczącego Nowej Lewicy i szefa tej partii w regionie świętokrzyskim Andrzeja Szejny. Od środy, 26 marca, po sugestiach premiera Donalda Tuska, jest na urlopie, ale ciąg oskarżeń wobec niego ciągnie się od kilku tygodni.

A chodzi między innymi o rozliczania tak zwanych kilometrówek, czyli pieniędzy na pokrycie kosztów paliwa, jakie otrzymują posłowie na swoją pracę w terenie. Szejna miał nie korzystać w ogóle z prywatnego samochodu, ale otrzymywać latami zwrot kosztów paliwa – w sumie około 122 tysięcy złotych. Tym tematem zajmuje się prokuratura rejonowa Kielce Zachód.

– Postępowanie zostało wszczęte na początku lutego bieżącego roku, po rozpoznaniu anonimowego zgłoszenia o możliwości popełnienia przestępstwa. Przesłuchaliśmy już pierwszych świadków, zabezpieczyliśmy już przynajmniej część dokumentacji. Na chwilę obecną postępowanie jest prowadzone w sprawie, czyli nikomu nie przedstawiono zarzutów. Celem czynności, które realizujemy jest ustalenie, czy po pierwsze rzeczywiście doszło do popełnienia przestępstwa, a jeżeli tak, to kto jest jego sprawcą – mówi Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Andrzej Szejna stanął w obliczu tych zarzutów między innymi na skutek nieporozumień, tarć i konfliktu działaczy Nowej Lewicy w Świętokrzyskiem. Część skonfliktowanych z nim działaczy z regionu zarzuca mu nadużywanie alkoholu, także w czasie sprawowania obowiązków. Była wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Beata Maciejewska wysunęła dodatkowo oskarżenia o przemoc fizyczną, której kilka lat wcześniej miał się dopuścić wobec znanej jej kobiety. Szejna temu zdecydowanie zaprzecza i zapowiada kroki prawne. W wydanym pisemnym oświadczeniu utrzymuje, że kilometrówki rozliczał prawidłowo, podkreślając, że rozliczenia te zostały zaakceptowane przez Kancelarię Sejmu RP. Przyznaje, że mierzy się z problemem alkoholowym, ale zaznacza, że podjął terapię, co zostało zweryfikowane przez ABW.

Działacze Nowej Lewicy niechętnie rozmawiają na ten temat. – Problem polega na tym, że konflikt został wywołany przez osoby lub osobę, która jest znana z innych ugrupowań, że nie niekoniecznie żegnała się z nimi w sposób cywilizowany, tylko zawsze znajdowała jakiś problem i tak jest chyba również tym razem – mówi Krzysztof Adamski, członek zarządu wojewódzkiego z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Sytuacja partii jest trudna, bo Szejna jest przewodniczącym struktur wojewódzkich. – Sprawa jest do wyjaśnienia, ale przede wszystkim powinny ją wyjaśnić organy partyjne . Statut przewiduje pewne rozwiązania I ja czekam właśnie na nie – dodaje Krzysztof Adamski.

Andrzej Szejna od 2019 roku jest posłem, wcześniej był między innymi europarlamentarzystą. Po wyborach w 2023 roku objął funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Mimo próśb o kontakt do tej pory nie udało nam się uzyskać jego bezpośredniej wypowiedzi na ten temat.

/sla/

Ważne wydarzenia