Dzikie Trio, czyli legendy polskiej muzyki rozrywkowej Artur Malik, Mieczysław Jurecki i Wojciech Klich oraz towarzysząca im wokalistka Magdalena Stalmach, zagrało w sobotę w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Ostrowcu Świętokrzyskim.
To był pierwszy rockowy koncert w tej sali, zorganizowany w szczególnym celu. Bilety cegiełki wsparły zbiórkę dla 16 – miesięcznej Poli Sekuły, wnuczki nauczyciela klasy klarnetu, saksofonu i dyrygenta orkiestry dętej Jerzego Kłonicy.
Po urodzeniu lekarze zdiagnozowali u dziewczynki wrodzoną wadę serca, sztywność stawową, a także zaburzenie napięcia mięśniowego. Wszystko to sprawia, że dziecko nie rozwija się prawidłowo i wymaga stałej rehabilitacji. Na widowni zasiadła między innymi jej mama. – Widocznie tatę przyjaciele bardzo lubią i wspierają, dlatego wyszli z taką inicjatywą. Piękną inicjatywą, która jest dla nas wsparciem. Córka od urodzenia jest rehabilitowana, cały czas jest wspomagana rozwojowo. Ta rehabilitacja jest niezbędna do poprawy jej funkcjonowania. Koszty dojazdów do licznych specjalistów są bardzo duże. Szukamy pomocy w całej Polsce, ostatnio byliśmy w Łodzi. Jesteśmy pod opieką Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, szpitala uniwersyteckiego w Krakowie. To wszystko niestety kosztuje – mówi Aneta Sekuła.
Muzycy, znany z gry w takich zespołach jak Lombard, Budka Suflera czy Ziyo, do Ostrowca przyjechali nie mając wątpliwości, że zagrać chcą. – Dołączyliśmy do tej szlachetnej akcji licząc, że pomożemy dać trochę radości Poli i jej rodzinie. W takiej sytuacji co by człowiek nie powiedział, to zabrzmi głupio. Szkoda po prostu takiego małego dziecka – mówią Artur Malik i Mieczysław Jurecki.
Na scenie zabrzmiały zarówno rockowe hity, jak i autorskie utwory, było sporo improwizacji i dobrej zabawy. – Gramy ładne piosenki, ale ten psychologiczny anturaż to „dzikość”. Można zgrać piosenkę w sposób delikatny i przystępny, a można ją trochę skrzywić i „powywracać” i tak właśnie jest dzisiaj – mówi Wojciech Klich.
Przed Dzikim Trio wystąpili też młodzi ostrowczanie tworzący harcerski zespół Nie ogarniesz.
Pieniądze dla Poli zbierane były do puszki, ale dziecku można pomóc także wpłacając datki na tej zbiórce Potrzebne wsparcie w walce o lepszą przyszłość Poli! lub przekazując 1,5 procent podatku.
/sla/