23 tysiące złotych straciła 85-letnia mieszkanka Starachowic. Staruszka padła ofiarą oszustów, którzy w sobotę, 16 listopada podczas rozmowy telefonicznej wmówili kobiecie, że jej synowa spowodowała wypadek samochodowy i teraz potrzebuje pieniędzy.
– Do 85-letniej mieszkanki Starachowic zadzwonił rzekomy prokurator, który przekazał, że jej synowa brała udział w wypadku drogowym i potrzebuje pieniędzy na kaucję, żeby mogła wyjść na wolność. Udający prokuratora oszust nie rozłączał się z kobietą i w trakcie rozmowy przyszedł do niej inny mężczyzna, któremu przekazała wcześniej przygotowane pieniądze, myśląc że pomaga synowej – mówi Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
85-latka dzień po rozmowie z samozwańczym prokuratorem skontaktowała się z synową, która uświadomiła ją, że dała się oszukać. Kobieta w poniedziałek, 18 listopada zgłosiła się na policję.
– Jeżeli w słuchawce osoba przedstawiająca się jako policjant lub prokurator prosi o przekazanie pieniędzy, to na pewno mamy do czynienia z oszustami, a nie prawdziwym policjantem lub prokuratorem – mówi rzecznik prasowy Kusiak.
Sprawą oszukanej 85-latki zajmuje się teraz starachowicka komenda.
/mor/