Ponad 50 stoisk mieli do dyspozycji ostrowczanie, którzy w sobotę pojawili się na skwerze na osiedlu Ogrody i wzięli udział w trzecim już Rodzinnym Festiwalu Organizacji Pozarządowych. Jego cel to pokazanie jak wiele jest w Ostrowcu grup działających na rzecz mieszkańców, oferujących rozwijanie pasji, mobilizujących do wyjścia z domu i aktywnego życia.
Na imprezie spotkać można było między innymi harcerzy. – Proponujemy zabawy ruchowe, integracyjne, zagadki i oczywiście pląsy, czyli typową zabawę harcerską. Tym bardziej, że nasza gromada zuchowa ma w zwyczaju tańczenie. Oczywiście zapraszamy dzieciaki, by bawiły się razem z nami. One widzą, że coś tu ciekawego się dzieje i potem dołączają do nas już na stałe – mówią Emilia Pękala drużynowa Drużyny Harcerskiej Wataha i Natalia Kroczek drużynowa gromady zuchowej Strażnicy Marzeń.
Innych atrakcji atrakcji dla najmłodszych nie brakowało. Dzieci pani Agaty chętnie korzystały z możliwości pobawienia się w strażaka albo policjanta. Ona sama przyszła na piknik w konkretnym celu. – Chciałam, żeby dzieci miały trochę rozrywki, bo pod blokiem jest nudno. Przy okazji wspieramy „Drużynę Ignasia”, wrzucamy pieniądze do puszek, licytujemy. Trzymam kciuki za chłopca i jego rodziców.
Wolontariuszy zbierających pieniądze na rzecz 7 – letniego Ignasia Żebera można było w ten weekend spotkać na każdej imprezie w powiecie ostrowieckim i okolicach.
Podczas pikniku na Ogrodach można było na przykład spróbować gry w badmintona, dzięki dość młodemu stowarzyszeniu, które działa w Ostrowcu. – Nasze pasje chcieliśmy skierować do społeczności lokalnej. Widać było w mieście odbijanie lotki gdzieś przez trzepak, przed blokiem czy na podwórku. Jeśli chodzi o posługiwanie się całym tym sprzętem na korcie, z odpowiednimi zasadami, to daje to niesamowitą frajdę i przy okazji gimnastykę – mówi Piotr Kurek, prezes Ostrowieckiego Stowarzyszenia Badmintona „Łączymy pokolenia”, zapraszając jednocześnie na treningi w hali liceum imienia Stanisława Staszica.
Organizatorami festiwalu były Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania „Krzemienny Krąg”, razem z radą osiedla Ogrody, lokalnymi samorządami i spółdzielnią mieszkaniową Hutnik. O tym, jaki cel im przyświecał mówił prezes Krzemiennego Kręgu Jarosław Kuba. – Integracja środowiska, po to by się spotkać, trochę powspominać wakacje, ale już wejść w ten tryb codzienności. Dla organizacji pozarządowych to jest bardzo ważne wydarzenie, ponieważ możemy tutaj pokazać nasze dobrodziejstwo i dobrostan, to co mamy najcenniejszego, czyli naszą misję.
Dodaje, że nie bez przyczyny do współpracy zaproszeni zostali samorządowcy. – Rozmawiamy w mieście i powiecie w jaki sposób wzmocnić organizacje pozarządowe, żeby stawały się coraz bardziej samodzielne i „wewnątrz – sterowne”, aby miały zdolność samoorganizacji. I to co nas łączy, czyli aby umiały pozyskiwać środki zewnętrzne na swoje funkcjonowanie.
Sobotnia impreza zakończyła się potańcówką pod gwiazdami.
/sla/