Po raz 56. miłośnicy historii, starożytnego hutnictwa, muzyki i świętokrzyskiego folkloru uczestniczyli w Dymarkach Świętokrzyskich w Nowej Słupi.
Dymarki rozpoczęły się symbolicznym rozpaleniem pieców dymarskich w Centrum Kulturowo – Archeologicznym w piątek, 9 sierpnia. Na uczestników wydarzenia w sobotę i niedzielę czekały nie tylko efektowne pokazy wytopu żelaza, ale również m.in rekonstrukcje walk Rzymian z barbarzyńcami, szkolenia z garncarstwa, bicia monet oraz degustacje specjałów, które jedzono w Europie 5 tys. lat temu. Wydarzeniom hutniczo-historycznym, jak co roku, towarzyszyły koncerty gwiazd – w tym roku były to zespoły Zakopower i Pectus oraz wokalista Marek Piekarczyk.
– Praktycznie od samego dymarki były połączeniem eksperymentalnych wytopów żelaza i twórczości ludowej. Później to się troszeczkę zmieniło i organizowane były koncerty ogromnych gwiazd, których zadaniem było przyciągnięcie tłumów – mówił Włodzimierz Szczałuba, dyrektor Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego.
W Nowej Słupi przez trzy dni wydarzenia pojawiło się kilkanaście tysięcy osób z różnych stron Polski. Część z nich szukała doznań muzycznych, inni łaknęli żywych lekcji historii.
– Mnie bardzo interesuje sposób, w jaki wykonywało się wtedy żelazo, bo to jest inny sposób, niż ten rzymski. Jestem tym zafascynowany. Jestem z Opola, przyjeżdżam tutaj regularnie, jestem już na dymarkach po raz czwarty (…) Interesuję się historią, więc z natury rzeczy tutaj jestem. Wiem czego się tutaj spodziewać (…) Nie wiemy, co nas tutaj ściągnęło, bo to chyba zwykła ciekawość. Chciałyśmy z koleżankami dowiedzieć się tego, jak tutaj jest. Zorientujemy się i zobaczymy – mówili pan Karol, Waldemar i Irena.
Jednym z ważniejszych punktów tegorocznych dymarek były tak zwane dysputy, podczas których eksperci tłumaczyli zagadnienia związane ze starożytnym hutnictwem. W sposób przystępny tajniki wytopu żelaza wyjaśniał zwiedzającym, zajmujący się tym od wielu lat Wojciech Spelak z Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego.
– Proces wytapiania polega na tym, aby żelazo uwięzione w rudzie oddzielić od innych związków. Proces ten musi odbywać się przy użyciu wysokiej temperatury. Paliwem był węgiel drzewny. Odbywało się to w glinianych, prostych piecach. Hutnicy wykorzystywali to, co mieli pod ręką – mówi Wojciech Spelak
Uczestnicy dymarek mogli poznać różnice cywilizacyjne i militarne pomiędzy Barbaricum i Imperium Romanum. Rekonstruktorzy historyczni z Węgier, Czech i Polski zaprezentowali widowiskowe starcie barbarzyńców z rzymianami, któremu bacznie przyglądało się kilkaset osób. W ramach Świętokrzyskiego Festiwalu Kultury Ludowej prezentowały się z kolei śpiewacze zespoły z całego województwa świętokrzyskiego.
/mor/