Miłośnicy kolarstwa zjechali do ostrowieckiego Parku Miejskiego

Fot. Oliwia Sałata

Aktywne, niedzielne popołudnie można było spędzić w ostrowieckim Parku Miejskim, gdzie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zorganizował Rowerowe Wakacje. Impreza po raz kolejny przyciągnęła wielu miłośników kolarstwa.

Rowerzyści przyjeżdżali w gronach znajomych, ze swoimi dziećmi a także z drugimi połówkami – Braliśmy już udział w Rowerowych Wakacjach dwa lata temu. Zabawa była świetna, jeździło się przyjemnie. W ubiegłym roku nie daliśmy rady przyjechać, bo byliśmy na wakacjach. W tym roku mamy wolne, więc skoro impreza jest, to jak najbardziej chcieliśmy się na niej pojawić. Tym bardziej, że pogoda dopisała – mówi Rafał Bogdanowicz, który na Rowerowe Wakacje przyjechał z żoną Magdą.

Uczestnicy imprezy mogli przejechać się rikszą, wypróbować symulator dachowania czy zbadać poziom cukru we krwi. Była także okazja, by porozmawiać z weteranem kolarstwa i byłym mistrzem Polski, Czesławem Gardianem. – Na rowerze przejechałem około pół miliona kilometrów. Ścigałem się 7 lat wyczynowo. Serdecznie polecam jazdę na rowerze, bo to wspaniała sprawa. Kiedyś, podczas wyścigu kolarskiego 'Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej, im. pułkownika Wasyla Skopenko’ podsłuchałem spikera z Lublina, który powiedział „Kto jeździ na rowerze, tego zawał nie bierze.” – opowiada Czesław Gardian.

W Parku Miejskim pojawiły się stanowiska straży miejskiej oraz policji, gdzie rowerzyści mogli wypróbować alko-narko-gogle. – Są to okulary imitujące stan po użyciu alkoholu, bądź środków psychoaktywnych. Dodatkowo mamy ze sobą walizkę, w której są informacje o tym, na co dorośli powinni zwracać uwagę, gdy w rzeczach dziecka znajdą używki – wyjaśnia aspirant sztabowy Maja Ćwik.
Z kolei na stanowisku ratownictwa medycznego PCK można było nauczyć się zasad pierwszej pomocy i rowerowego bezpieczeństwa. – Dzieci muszą wykazać się wiedzą o bezpieczeństwie i o tym, jak prawidłowo dobrać ubiór i wyposażenie do wycieczek rowerowych. Dorosłych sprawdzamy, czy potrafią ocenić stan poszkodowanego oraz udzielić pierwszej pomocy. Testowaliśmy również ich umiejętności układania w pozycji bezpiecznej oraz przeprowadzania resuscytacji krążeniowo-oddechowej – opowiadał szef grupy Mariusz Jagiełło.

Wszystkie te stanowiska były jednocześnie stacjami rowerowej gry terenowej. Rowerzyści, a było ich około 100, mieli za zadanie zaliczyć 13 stacji, przy których odpowiadali na pytania, czy wykonywali zadania. Za ukończenie gry nagradzano ich przydatnymi upominkami, takimi jak pompki czy zapięcia do rowerów.

/osa/

Ważne wydarzenia