W bulwersujących warunkach przedsiębiorca z powiatu kieleckiego przewoził w samochodzie ciężarowym 20 krów. Został skontrolowany 11 lipca, o czym wczoraj poinformował Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.
Samochód zatrzymano na drodze krajowej w Piórkowie w powiecie opatowskim.
– Już wstępne oględziny pojazdu dały inspektorom ogląd na całą sytuację. Zwierzęta były przywiązane do stałych elementów pojazdu za rogi, jedno z nich niestety padło. Warunki w zakresie obsługi zwierząt były niewłaściwe, niezgodne z rozporządzeniem unijnym z 2005 roku w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu – mówi Agata Wiśniowska, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego w Kielcach.
Podczas oględzin przyczepy inspektorzy zauważyli, że na dolnym pokładzie z jednej strony nie działają trzy wentylatory. Temperatury są teraz bardzo wysokie, tamtego dnia o 8.50 było już ponad 30 stopni C. To właśnie w tym miejscu padła jedna z krów.
Inspektorzy transportu oraz wezwany na miejsce powiatowy lekarz weterynarii zdecydowali o natychmiastowym cofnięciu i rozładowaniu transportu pozostałych 19 zwierząt.
– Wobec przewoźnika lekarz weterynarii przeprowadzi kontrolę doraźną. My ukaraliśmy kierowcę mandatem karnym w wysokości 500 złotych, poza tym wszczęliśmy postępowanie administracyjne z ustawy o transporcie drogowym wobec przedsiębiorcy. Zagrożone jest to karą do 1500 złotych – informuje Agata Wiśniowska.
Kierowca został ukarany za stosowanie czynów zabronionych wobec zwierząt. Właściciel firmy zajmującej się na co dzień transportem ma przejść kontrolę w zakresie traktowania bydła i warunków, jakie zapewnia podczas transportu.
/sla/