W gminie Ćmielów krajobraz jak po powodzi. Mieszkańcy ciągle są w szoku

Fot. Oliwia Sałata

Zalane piwnice, ulice, powalone drzewa, pozrywane dachy – to obraz po nawałnicy, która w czwartek przeszła przez powiat ostrowiecki. Najbardziej ucierpiała gmina Ćmielów. Tam krajobraz, jak po powodzi. To obok Ćmielowa i Brzóstowej jedna z najbardziej poszkodowanych miejscowości.

– To było 15 minut, woda wystąpiła z rowów i płynęła ulicą, była po pas. Wszystko brud, ziemia szło na posesje – opowiada naszej reporterce Oliwi Sałacie pan Jerzy Cielebąk, mieszkaniec Grójca. Do pomocy w sprzątaniu musiał wynająć firmę. – Wszędzie mam błoto I muł, sam nie dam rady posprzątać. Garaż zalany, letnia kuchnia zalana. Wczoraj do 11 w nocy wylewaliśmy wodę wiadrami.

W wielu pozalewanych domach woda sięgała nawet dwóch metrów. Część mieszkańców pozostaje bez prądu i pitnej wody. Właśnie w Grójcu wiatr zniszczył stuletnie drzewo.

– Pierwsza burza przeszła – nie było problemów, druga przyszła, widzieliśmy przez okno jak zawirowało, runęło i nie ma, z korzeniami, z płotem, ze wszystkim. Zalało nam posesję na dole. Tu jest pod spodem linia gazowa, nie wiemy co z nią. Strażacy mają pomóc, coś się dowiedzieć – opowiadają Anna i Stanisław Łysoniewscy. – Jak wysoko podeszła widać po ciemnych plamach pod oknem. Warzywa wszystkie są do wyrzucenia. Pomaga nam młody człowiek, który sam się zaoferował. Pomagają też strażacy, bardzo szybko zjawili się po tym jak zadzwoniłem wczoraj na 112.

Strażacy nadal usuwają skutki wczorajszej burzy i pomagają mieszkańcom. – Łącznie interweniowaliśmy ponad 250 razy – mówi Barbara Majdak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim. – Musieliśmy ściągnąć strażaków spoza naszego powiatu, do akcji weszły trzy pododdziały pompowe z Kielc, Starachowic I Skarżyska – Kamiennej. Strażacy działają cały czas I myślimy, że będziemy te skutki usuwali jeszcze przez cały weekend.

Łącznie w akcję zaangażowanych jest ponad 200 strażaków, którzy do tej pory wypompowują wodę z wielu domów i piwnic oraz usuwają gałęzie z dróg. Woda dostała się też do ćmielowskich zakładów porcelany.

Burmistrz Ćmielowa Joanna Suska powołała sztab kryzysowy.

– Od wczesnych godzin porannych sprzątamy muł i błoto z ulic i posesji. Sukcesywnie będą podstawiane kontenery i bigbagi dla wszystkie śmieci, które przypłynęły do ludzi – mówi burmistrz. Nieczystości, które wylały się z szamb mają być usuwane na koszt gminy. – Od 23 lat nie było takiej sytuacji w naszej gminie – dodaje.

Na bieżąco zbieramy dla Was informacje od mieszkańców gminy Ćmielów.

/pcr/

Ważne wydarzenia