81-latka z Bodzechowa straciła 33 tysiące złotych, bo uwierzyła oszustom

Kolejna ofiara oszustwa metodą na wnuczka w powiecie. W miniony poniedziałek, 8 lipca po godzinie 22 oszuści zadzwonili do 81-letniej mieszkanki Bodzechowa. Powiedzieli staruszce, że jej prawnuczka sprowokowała śmiertelny wypadek samochodowy.

– Teściowa cały czas myślała, że rozmawia z prawnuczką. Ta prosiła ją, żeby pomogła jej w dramatycznej sytuacji, bo jak relacjonowała, miała wejść z telefonem na przejście dla pieszych i pani, żeby ją ominąć, uderzyła w słup. Teściowa zapytała, gdzie jest jej mama, a oni odpowiedzieli jej, że rozmawia z prokuratorem i nie może podejść do telefonu. Było straszne zamieszanie, a osoba podające się za prawnuczkę ciągle płakała – relacjonuje Małgorzata Szwagierczak, była synowa oszukanej 81-latki.

Oszustka poinformowała staruszkę, że aby 'zatuszować’ wypadek jej prawnuczka potrzebuje pieniędzy. Po chwili przed jej furtką pojawił się mężczyzna.

– Otworzyła furtkę, wpuściła go do domu i dała pieniądze – łącznie 33 tysiące złotych – mówi Małgorzata Szwagierczak.

Funkcjonariusze stale apelują o zachowanie czujności, gdy ktokolwiek dzwoni do nas z prośbą o pieniądze.

– Uczulamy młodszych, aby uczulali seniorów, w jaki sposób działają oszuści, którzy korzystają z różnych metod. Zazwyczaj dzwonią, mówią, że ich bliski miał wypadek i potrzebuje pieniędzy – ostrzega Artur Majchrzak z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.

Sprawą oszukanej 81-latki zajmują się ostrowieccy policjanci.

/mor/

Ważne wydarzenia