Niechlubny rekord osiągnęliśmy w kraju już na początku wakacji. W ciągu półtora tygodnia utopiło się w Polsce 30 osób. W ostatni weekend w naszym regionie dwie, w tym jedna w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Ratowników w wielu przypadkach absorbowały osoby będące pod wpływem alkoholu. W poniedziałek, 1 lipca, ratownicy pracujący na terenie ośrodka Gutwin, gdzie dzień wcześniej utonął młody mężczyzna, musieli wzywać na pomoc policję.
– Dyżurny naszej jednostki otrzymał zgłoszenie od pracowników ośrodka, że grupa osób zakłóca porządek, spożywa alkohol, a jeden z tych mężczyzn wbrew sprzeciwowi ratowników chciał nietrzeźwy wejść do wody. Na miejsce udał się patrol policji, wszyscy którzy naruszyli prawo zostali ukarani mandatami karnymi. Natomiast jeden z mężczyzn, który chciał wejść do wody, spędził noc w policyjnej celi – potwierdza Rafał Dobrowolski z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu.
I nie była to pierwsza interwencja, bowiem policja pomagała ratownikom także w minioną sobotę. Bo ratownicy mimo iż są funkcjonariuszami publicznymi, nie mogą używać tak zwanych środków przymusu bezpośredniego. – Jeżeli sami siły nie używają, osoba nie chce się podporządkować ich poleceniom, no to numer 112 i dzwonią wtedy do nas – dodaje Rafał Dobrowolski.
Osoby będące pod wpływem alkoholu i spożywające go na terenie kąpielisk mimo zakazów, to ogromny problem nie tylko w Ostrowcu. – Zaczepek nie brakuje, ludzie też traktują naszych ratowników, jako osoby do wszystkiego, łącznie z opieką nad dziećmi – potwierdza Paweł Bryła, prezes zarządu wojewódzkiego WOPR w Kielcach. Dodaje, że ratownik opiekunką nigdy nie będzie tym bardziej, jeśli musi przypilnować, by nietrzeźwi nie wchodzili do wody, nie zakłócali porządku i nie zrobili sobie krzywdy. – Interwencji jest bardzo dużo, ratownicy są zmuszeni do dzwonienia po policję. Nie mogą sobie poradzić z osobami pod wpływem alkoholu i starszymi i młodszymi, także małoletnimi – podsumowuje szef ratowników.
Niestety nadchodzący weekend i kolejne dni zapowiadają się nad zbiornikami na równie pracowite, bo wracają do nas upały. I tu znów apel do wszystkich, by wyeliminować alkohol podczas zabawy nad wodą, zadbać o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich, ale też rozglądać się dookoła, czy może ktoś obok nie potrzebuje pomocy.
/sla/