W meczu 29. kolejki czwartej grupy III ligi KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski przegrał u siebie w sobotę, 11 maja 1:2 z wiceliderem tabeli Siarką Tarnobrzeg. Dla pomarańczowo-czarnych to szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa, a dla Siarki dwunaste spotkanie z kolei, którego nie przegrali.
Kibice zgromadzeni na stadionie przy Świętokrzyskiej goli w pierwszej połowie nie oglądali. Pierwszą bramkę strzelili goście w 53 minucie, potem z rzutu karnego wyrównał Łukasz Mazurek I. Goście od 80 minuty grali w dziesiątkę – drugą żółtą kartkę otrzymał pomocnik Kamil Orlik. Ostrowczanie nie potrafili wykorzystać gry w przewadze, a na domiar złego popełnili błąd w defensywie, który skrzętnie wykorzystał Japończyk Kosei Iwao.
– Nie zachowaliśmy chłodnych głów, zdarzył się taki sam błąd jak w meczu z Podhalem. Nie możemy takich bramek tracić, ale straciliśmy – trudno. Przegraliśmy, bo w końcówce chcieliśmy wygrać. Siarka strzeliła bramkę, później kontrolowała, to co działo się na boisku i było nam ciężko. Gra nie jest zła, to druga kolejka z rzędu, w której zagraliśmy dobry mecz – mówił podczas pomeczowej konferencji trener KSZO Krystian Kanarski
Dariusz Kantor, trener Siarki Tarnobrzeg krytykował po meczu fatalną jego zdaniem murawę na ostrowieckim stadionie.
– Boisko jest słabe, pozostawia wiele do życzenia. Ograniczyliśmy grę od bramki, bo w tych „piątkach” nie da się grać w piłkę. To boisko jest fatalne. Tak jak zawsze boisko w Ostrowcu było wizytówką, tak teraz jest twarde, piłkarzom korki nie wbijają się w murawę – komentował Dariusz Kantor.
Dzięki zwycięstwu Siarka umocniła się na drugim miejscu w ligowej tabeli. KSZO jest siódmy. Kolejny mecz pomarańczowo-czarni zagrają w środę, 15 maja. Ich rywalem na wyjeździe będzie drużyna Czarnych Połaniec.
/mor/