Rolniczki i rolnicy z powiatu ostrowieckiego nie odpuszczą. Kontrolują transporty w Durdach

Nie tylko rolnicy, ale również rolniczki biorą udział w protestach przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i niekontrolowanemu sprowadzaniu żywności z Ukrainy. Biorą udział w blokowaniu dróg. Kontrolują również ciężarówki – na jednym z największych terminali przeładunkowych w miejscowości Durdy w powiecie tarnobrzeskim.

Wśród protestujących są również mieszkanki gminy Waśniów.

– Potrzeba jest tam ludzi do sprawdzania transportów, które wyjeżdżają stamtąd z produktami rolnymi i pochodnymi. Na przykład są oleje rzepakowe – z technicznych magicznie zmieniły się w spożywcze. Wyjeżdżają również zboża. Wszystko co jest rolniczego pochodzenia, to staramy się nie wypuszczać – mówi Aleksandra Kwaśniak, rolniczka z Kraszkowa w gminie Waśniów. Dodaje, że do Durdów starają się jeździć kilka razy w tygodniu w grupach po kilka/kilkanaście osób.
– Jeśli nasi mężowie mają co robić w polu, to my protestujemy, ale bywa i tak, że to my kobiety uprawiamy rolę, a mężczyźni protestują – zaznacza rolniczka. – Kobiety to jest chyba już utarte, że to jest słaba płeć. Wiele kobiet znam, które jeżdżą pracować w pole. Na strajkach kierowały traktorami, to nie jest tak, że mężczyźni tylko to robią – mówi Aleksandra Kwaśniak.

– Nie odpuścimy. Jak możemy odpuścić, jeśli u nas lecą na łeb na szyję ceny, a się ściąga nie wiadomo co. U nas się wycofuje środki ochrony roślin i dobrze, jeśli są szkodliwe to warto wycofać, ale nie ściągajmy nie wiadomo czego i nie wiadomo skąd – mówi Aleksandra Kwaśniak.

Kontrole transportu w Durdach mają potrwać przynajmniej do 14 marca.

/mor/

Ważne wydarzenia