Tłusty czwartek – dzień, w którym się nie tyje

fot. pixabay

Jutro będziemy obchodzić święto wszystkich łasuchów, miłośników słodkości i wszelakich przekąsek – tłusty czwartek. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału, zwany jest również dniem 'uprawnionego obżarstwa’.

Dla Chrześcijan tłusty czwartek z kolei jest zapowiedzią zbliżającego się postu. Jednym z najczęściej jedzonych produktów w tym dniu są pączki – przygotowane w warunkach domowych, czy też kupione w sklepie lub piekarni. Jakie pączki najczęściej wybierają ostrowczanie? Zapytaliśmy o to pracownicę piekarni Małgorzatka w Galerii Łysica.

– Z marmoladką tradycyjnie najwięcej, wiadomo – mówi pani Malwina. I dodaje, że mimo największego zainteresowania pączkami z marmoladą, jutro klienci będą mieli okazję spróbować pełnego wachlarza smaków.

– Będą pączusie o różnych smakach. Zapraszam. Będą pączki czekoladowe, toffee, różane, adwokatowe, polane lukrem, z posypką, z wiórkami kokosowymi czy też skórką pomarańczy – mówi pani Malwina

Pączki w Małgorzatce można będzie kupić za 3.30. Najtańsze z dyskontów kosztować będą kilkadziesiąt groszy, a za najdroższe w cukierniach będziemy płacić nawet 10 złotych i więcej.
A o tym, czy zjedzenie kilku pączków w tym wyjątkowym dniu grozi 'nabyciem’ dodatkowych kilogramów mówiła nam dietetyk Paulina Wojciechowska.

– To jest wyjątkowy dzień. Żeby utrzymać balans, to nawet jak się jest na diecie, to warto zachować zdrowy rozsądek. „Jestem na diecie, nie mogę zjeść pączka” – pewnie ludzie się tak wkręcają, a to jest niezdrowe dla podejścia mentalnego. Ja swoich podopiecznych staram się uczyć tego zdrowego podejścia, żeby pączka zjeść, bo nic się nie stanie od tego, a po tłustym czwartku wracamy do zdrowych nawyków i zdrowej diety. Zawsze jak jest ten dzień to polecam, aby tego pączka zjeść – mówi dietetyk Wojciechowska. I dodaje, że od kilku pączków zjedzonych jednego dnia na pewno nie przybierzemy na masie.

Tradycja tłustego czwartku wywodzi się z czasów pogańskich. Jedząc tłuste jedzenie świętowano nadejście wiosny. Jedzono jednak inne produkty. Serwowano mięso, słoninę i wino. Zagryzkę do wina stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane wspomnianą słoniną.
A jutro od godziny 12 wypatrujcie radiowego auta pełnego pysznych pączków, które będziemy rozdawać.

/mor/

Ważne wydarzenia