Samorząd województwa bez budżetu na 2024 rok. Opozycja krytykuje zarząd za bizantyjską administrację

Mająca większość w Sejmiku opozycja nie przyjęła na sesji pod koniec grudnia projektu przygotowanego przez marszałka Andrzeja Bętkowskiego z Prawa i Sprawiedliwości i zarząd województwa. – Pan marszałek potrzebuje głosów opozycji, żeby uchwalić budżet, ale na nasze głosy jest głuchy – mówi Arkadiusz Bąk, radny wojewódzki z PSLu i przewodniczący Sejmiku.

– Pan marszałek trzeci rok z rzędu podnosi koszty funkcjonowania własnego dworu i administracji o horrendalne pieniądze, niespotykane dotąd. W ciągu trzech lat to jest już w sumie prawie 80 milionów złotych wzrostu kosztów funkcjonowania administracji. Za czasów rządów Adama Jarubasa cała administracja, ze wszystkimi jednostkami kosztowały rocznie 80 milionów złotych, a teraz 175 milionów. W pewnym momencie należy powiedzieć dość takiemu bizantyjskiemu podejściu do naszych pieniędzy i uwłaszczaniu się na pieniądzach województwa – tłumaczy Arkadiusz Bąk. Wymienia, że w urzędzie zwalniani są doświadczeni urzędnicy i zatrudniani w ich miejsce są swoi. – W ostatnim czasie to jest prawie 50 osób dotrudnionych do urzędu – argumentuje. Przywołuje też wysokie wynagrodzenia i nagrody dla niektórych – na przykład dla sekretarza urzędu. – Sekretarz województwa oprócz 11 tysięcy złotych pensji i prawie 4 tysięcy dodatku funkcyjnego ma miesiąc w miesiąc 10 tysięcy dodatku specjalnego i 60 tysięcy nagród za trzy kwartały. Zaczyna się po prostu otwierać scyzoryk u mieszkańców województwa. To są niebywałe zarobki biorąc pod uwagę sekretarza w urzędzie marszałkowskim. No, tak nie było – oburza się.

Po przegranym w Sejmiku głosowaniu w sprawie odwołania marszałka Bętkowskiego opozycja decyzję o zmianie władzy w samorządzie wojewódzkim zamierza oddać mieszkańcom, którzy w kwietniu pójdą do wyborów samorządowych.
Przewodniczący Bąk podkreśla też, że nieprzyjęcie budżetu na 2024 rok nie będzie skutkowało wstrzymaniem inwestycji, w tym trwającej w Ostrowcu przebudowy drogi wojewódzkiej 754. – W tej chwili pan marszałek ma ograniczone możliwości wydatkowania pieniędzy na siebie i nowe zatrudnienia. Funkcjonuje teraz o prowizorium budżetowe. Do końca stycznia, zgodnie z ustawą o finansach publicznych ma czas na przedstawienie sejmikowi nowego budżetu. Jeśli ten budżet też nie będzie uchwalony, to Regionalna Izba Obrachunkowa ustali taki prowizoryczny budżet samorządu województwa, który będzie obowiązywał do uchwalenia nowego. Być może zdarzy się tak, że zostanie on przyjęty przez nowy zarząd po wyborach, a być może będzie tak, że jeszcze w styczniu budżet będzie uchwalony, o ile pan marszałek weźmie sobie do serca te uwagi i poprawi ten budżet – mówi radny Arkadiusz Bąk.
Projekt budżetu na 2024 rok zakładał 1,5 mld złotych wydatków przy dochodach w wysokości 1 miliarda 300 milionów złotych.

/mag/

Ważne wydarzenia