Ostrowiecka „kampania targowa” w wykonaniu kandydatów do sejmu i senatu

Kampania wyborcza w pełni, co dało się zauważyć w ten weekend w Ostrowcu Świętokrzyskim. Na targowisku miejskim w sobotni poranek przedstawiciele różnych ugrupowań prezentowali swoje programy, rozdając ulotki, gazetki i rozmawiając z mieszkańcami Ostrowca.

– Kontakt bezpośredni, jak się okazuje jest najważniejszy. Tu na targowisku w Ostrowcu Świętokrzyskim spotkałem wiele osób, które śledzą moje działania w Starachowicach i część tych osób jest już zdecydowana, żeby głosować na mnie w tych wyborach do senatu. Oczywiście staram się dotrzeć również do tych, którzy mnie kompletnie nie znają i widzą mnie po raz pierwszy w życiu na żywo i takich ludzi też tutaj na targu spotkałem – mówił Marek Materek, prezydent Starachowic oraz kandydat na senatora w okręgu 82.

Jak się okazało politycy rozdawali nie tylko ulotki.

– Rozdajemy dzisiaj nasze sandomierskie jabłka, które dopiero co zostały zerwane z drzew. Robimy to, aby przypomnieć ludziom, że wtedy gdy Polskie Stronnictwo Ludowe odpowiadało za gospodarkę, to Polska eksportowała tego produktu najwięcej w Europie. Prawdziwa dbałość o polskich rolników i gospodarkę polega na tym, żeby mieli gdzie sprzedawać swoje plony za dobrą cenę – mówił Arkadiusz Bąk, szef ludowców w powiecie ostrowieckim i kandydat do Sejmu z listy Trzecia Droga, czyli koalicji PSL i Polski 2050.

Inny z przedstawicieli Trzeciej Drogi, Piotr Dasios, kandydat na senatora z tzw. paktu senackiego w okręgu 82 wybrał się na targowisko, by – jak podkreślał – mówić o programie opozycji dla Polski i przekonywać do siebie ludzi.

– Ta kampania parlamentarna jest dosyć dziwna, bo bardzo mało jest debat i spotkań otwartych z ludźmi. Myślę, że takie miejsca jak targowica, gdzie tych ludzi jest więcej to odpowiednie miejsca do prowadzenia z obywatelami dialogu. Ja bym wolał takie spotkania otwarte, ale trudno je w tej chwili zorganizować, więc pozostają rozmowy z ludźmi właśnie w takich miejscach jak miejskie targowisko – zaznaczał Piotr Dasios.

Samochodem obklejonym swoimi wyborczymi plakatami na targowisko przyjechał poseł Andrzej Kryj z PiS-u, który ulotek nie rozdawał, ale przy okazji zakupów rozmawiał z wyborcami.

– Dzisiaj robię zakupy. Ja jestem tutaj bardzo często. To jest takie miejsce, w którym zaopatruję się w owoce, warzywa, mam swoje ulubione stoisko, na którym kupuję znakomitą wędlinę. Dzisiaj raczej robię zakupy, ale podchodzą do mnie mieszkańcy, którzy chcą na mnie głosować i wtedy z nimi zamieniam słowo – mówił Andrzej Kryj, startujący do sejmu z piątego miejsca w województwie świętokrzyskim.

Podobną 'kampanię targową’ politycy prowadzili w niedzielę już od godziny 8 rano, rozdając baloniki, ulotki i słodycze, ale także kanapki i precle.

/mor/

Ważne wydarzenia