Młodzież z ostrowieckich szkół średnich włączyła się 20 września w akcję honorowego krwiodawstwa, którą w Zespole Szkół nr 2, dawnej 'Budowlance’ zorganizowało szkolne koło Polskiego Czerwonego Krzyża.
Jak podkreśla Martyna Mirecka, nauczycielka, w takich akcjach nie chodzi tylko o ilość oddanej krwi, ale też o promowanie wśród młodych honorowego krwiodawstwa.
– Myślę, że każda taka akcja uświadamiająca , jest ważna. Młodzież jest chętna aby pomagać, a my uświadamiamy, że nigdy nie wiadomo, czy my nie będziemy potrzebowali czyjejś krwi – mówi Martyna Mirecka.
Uczniowie chętnie przyłączyli się do akcji. Niektórzy krew oddali po raz pierwszy, tuż po ukończeniu 18 lat.
– Czuję satysfakcję, że mogłem pomóc ludziom i że mogę być częścią tych, którzy oddają krew, pomóc potrzebującym. Uważam, że trzeba oddawać krew bo nie wiadomo, czy my jej kiedyś nie będziemy potrzebować – mówił Paweł Gołasa z ostrowieckiej 'Samochodówki’.
Niektórzy przychodzili oddać za namową kolegów, innych krwiodawstwem zaraziła rodzina.
– Decyzja o oddawaniu krwi była, można powiedzieć, impulsywna, ponieważ wiele osób z mojej rodziny oddaje krew i doszłam do wniosku że też chcę. Po raz pierwszy oddałam krew rok temu. Chce skorzystać z tego że mam możliwość oddawać krew w szkole, na takich akcjach jak ta. Moją największą motywacją jest to, że widziałam u bliskich, że oddając krew można uratować komuś życie – mówiła Zuzanna Czupryńska.
Mimo rosnącego zainteresowania krwiodawstwem, w magazynach nadal często brakuje krwi.
– W przypadku oddawania krwi następuje paradoks, krwiodawców przybywa krwi przybywa, a krwi brakuje. Wniosek nasuwa się sam choroby, które istnieją w tej chwili, żeby tej krwi było jak najwięcej – podkreśla Zygmunt Tobiasz z Polskiego Czerwonego Krzyża.
Następna akcja oddawania krwi odbędzie się w grudniu w Zespole Szkół nr 3 im. Hutników Ostrowieckich.
/mjk/