PiS na sesji obronił marszałka. Teraz chce odzyskać władzę w sejmiku województwa

fot. esesja.tv

Prawnicy sprawdzą, czy tajne głosowanie nad wnioskiem o odwołanie z funkcji Andrzeja Bętkowskiego, marszałka Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, które przeprowadzono 29 sierpnia odbyło się zgodnie z zachowaniem zasad.

– Analizujemy przebieg tego głosowania. Głosowanie musi być przede wszystkim tajne, nienaruszalne i zorganizowane w taki sposób, by radni mieli możliwość swobodnego oddania głosu. Tutaj na sesji była presja i psychiczna i fizyczna. Ujawnianie części radnych w jaki sposób głosują, naszym zdaniem,  odebrało sens prawa do tajnego głosowania pozostałym – tłumaczy Arkadiusz Bąk, przewodniczący sejmiku z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Wszystko przez spór, dotyczący tego, gdzie stać ma urna wyborcza. PiS w obawie przed tym, że niektórzy mogą zagłosować za wnioskiem opozycji o odwołanie marszałka ustaliło, że podczas głosowania radni PiS mają nie wchodzić za kotarę, by skreślić głos na karcie tylko na oczach kolegów pustą wrzucić do urny.
Ale przewodniczący Bąk zarządził, by urnę ustawić za kotarą. To wywołało awanturę. Radni PiS oskarżali przewodniczącego o 'aresztowanie urny’. Emocje były tak duże, że radny Grzegorz Banaś z z klubu PiS, były wojewoda świętokrzyski siłą odepchnął od mównicy radną PSL-u Jolantę Tyjas, by odebrać jej głos. I to on przeniósł urnę tak, by głosowanie odbywało się na widoku.

Zdaniem opozycji, ustawienie urny na środku i wrzucanie do niej głosów tak, by inni widzieli, że głos jest nieważny naruszało zasady tajności głosowania. Ale opozycja odpuściła dalszą bitwę o urnę. I tak odbyło się głosowanie. Przypomnijmy, że opozycja je przegrała. Za odwołaniem marszałka oddano 14 głosów, a potrzeba ich było 18. Nie udało jej się także odwołać zarządu województwa w drugim, jawnym głosowaniu.

Po tym wicemarszałek Marek Bogusławski z PiS-u zapowiedział złożenie wniosku o odwołanie Arkadiusza Bąka z funkcji przewodniczącego.
– W imieniu klubu Prawo i Sprawiedliwość Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego oświadczam, że zostanie złożony wniosek o odwołanie przewodniczącego Arkadiusza Bąka z jego funkcji – odczytał z kartki.

– To próba pokazania, że PiS odzyskuje świętokrzyskie – komentuje Bąk. – Formalnie nic nie wpłynęło do kancelarii sejmiku, ale to jest prawo i wola pana Bogusławskiego, jego klubu, czy radnych PiS. Mogą złożyć taki wniosek i na pewno poddam go pod głosowanie. Choć dla mnie to oczywista, polityczna zabawa i gierka po to, by pokazać, że partia rządząca odzyskuje pełnię władzy w  sejmiku – podkreśla Arkadiusz Bąk.

/mjk/

Ważne wydarzenia