Arkadiusz Bąk z PSL z Ostrowca Świętokrzyskiego został nowym przewodniczącym Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.Na dzisiejszej sesji jeszcze debata o stanie województwa i głosowanie nad wotum zaufania dla zarządu i marszałka Andrzeja Bętkowskiego.
Wniosek o odwołanie dotychczasowego przewodniczącego Andrzeja Prusia z PiS złożyła Agata Binkowska, radna PSL-u i przewodnicząca komisji rewizyjnej. W tajnym głosowaniu wniosek ten poparło 17 radnych opozycyjnych, a 11 radnych PiS było przeciw. Za wyborem Arkadiusza Bąka na nowego przewodniczącego zagłosowało 16 osób, a zgłoszony przez PiS Marcin Piętak otrzymał ich 10.
– Tak, jak powiedziałem w pierwszym słowie do radnych, przede wszystkim będę dbał o to, żeby każdy radny był szanowany, a tak dotąd nie zawsze było. Byli lepsi i gorsi. Były nieeleganckie zachowania przewodniczącego. Tego już nie będzie, tak długo, jak ja będę miał na to wpływ. Będę się też starał, aby było sprawniejsze procedowanie na sesjach i żeby precyzyjne i jasne informacje trafiały z sesji do mediów i mieszkańców – zapowiada przewodniczący Bąk.
Przypomnijmy, że nie jest to pierwsze odwołanie Andrzeja Prusia. Pod koniec 2021 roku został już odwołany ze stanowiska przewodniczącego sejmiku, ale opozycji zabrakło głosów, by powołać na tę funkcję swojego przedstawiciela. W konsekwencji PiS ponownie zgłosiło i większością głosów wybrało Prusia na przewodniczącego. Tym razem opozycja znalazła większość. – To wyraz braku cierpliwości do sposoby sprawowania władzy. To jest wyraz takiego 'stop arogancji” władzy. Radni zostali doprowadzeni już do takiego stanu niezadowolenia tym co się dzieje, że nie wiem czym to się skończy. Zaczęło się mocnym uderzeniem, bo 17 głosów za odwołaniem przewodniczącego to jest tylko 1 głos od odwołania marszałka – mówi Arkadiusz Bąk.
W porządku obrad dzisiejszej sesji jest jeszcze debata o stanie województwa świętokrzyskiego oraz głosowanie nad udzieleniem wotum zaufania dla zarządu i marszałka Andrzeja Bętkowskiego. Arkadiusz Bąk mówi, że wynik głosowania może być taki, jak podczas odwołania Prusia. – Jeśli marszałek nie dostanie tego wotum zaufania dzisiaj, to w ciągu 30 dni trzeba zwołać sesję nad odwołaniem zarządu województwa. To będzie ten czas, gdy siły polityczne w regionie będą mogły rozmawiać – dodaje.
Przyznaje też, że opozycja, w tym radni niezależni rozmawiają o możliwości odwołania zarządu PiS w regionie. – Powiem bardzo otwarcie. One się toczą od długiego czasu. Od kilku lat rozmawiamy o tym, jak powinna wyglądać ta władza. Układanie teraz większości sejmikowej na nowo wymaga bardzo dużej uwagi, wzajemnego szacunku i te dyskusje będą się toczyć wewnątrz, zanim zostaną ogłoszone – wyjaśnia przewodniczący Bąk. Nie przesądza teraz o wyniku głosowania w sprawie wotum zaufania dla marszałka Bętkowskiego. – Andrzej Pruś zrobił sobie dużo więcej wrogów niż Andrzej Bętkowski – ostrożnie zaznaczył.
/mag/