Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego w skutkach wypadku, do którego doszło w poniedziałek, 17 kwietnia wieczorem na drodze wojewódzkiej w Starej Słupi.
Przypomnijmy, że w wyniku zderzenia BMW z samochodem ciężarowym, na miejscu zginęły cztery osoby jadące osobówką. Była wśród nich 15- letnia dziewczyna, 18-sto i 19-sto latek, a także 26- letni kierowca. Samochód, którym jechali rozpadł się na kawałki. Przednia część wbiła się pod szoferkę MANa.
– Do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi, ale patrząc od strony BMW za wzniesieniem i na lekkim łuku. Najprawdopodobniej samochód jadąc z dużą prędkością, wpadł w poślizg. Ustalenia wskazują też, że kierowca samochodu ciężarowego próbował uniknąć zderzenia, zjeżdżając na prawą stronę jezdni – mówi Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Jedyną osobą, która przeżyła wypadek jest 52 – letni kierowca ciężarówki. Trafił do szpitala na badania, ale nie odniósł poważnych obrażeń. W środę był przesłuchiwany, jak mówi prokurator, w chwili zdarzenia był trzeźwy i jechał zgodnie z przepisami. Także na środę zaplanowane są sekcje zwłok ofiar.
– Będziemy wykonywać sekcje i pobierać materiał do badań na zawartość alkoholu. Przede wszystkim interesuje nas kwestia ewentualnej obecności alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych u kierującego.
Oba pojazdy zostały zabezpieczone do badań, biegli mają między innymi ustalić, z jaką prędkością jechało BMW. Ustalono już natomiast, że 26 – latek nie powinien go prowadzić.
– Formalnie kierujący nie posiadał prawa jazdy. Zostało mu ono zabrane w zeszłym roku za wykroczenie drogowe, na okres do 31 grudnia 2022 roku. Mężczyzna nie odebrał prawa jazdy ze starostwa powiatowego, więc formalnie kierował pojazdem nie posiadając uprawnień – informuje Daniel Prokopowicz.
/sla/