Mieszkańcy Chmielowa nie mogą liczyć na pomoc parlamentarzystów PiS. Są rozgoryczeni po spotkaniu

Bez oczekiwanych rozstrzygnięć, odpowiedzi na zadawane pytania, za to atmosferze wzajemnych oskarżeń odbyło się w piątek spotkanie reprezentacji mieszkańców Chmielowa, którzy sprzeciwiają się poprowadzeniu obwodnicy Ostrowca przez ich miejscowość z parlamentarzystami Prawa i Sprawiedliwości.

W samym Chmielowie, w związku z budową obwodnicy, dom ma stracić 31 rodzin. Inni nie chcą życia w hałasie i w cieniu wiaduktów.

– Politycy PiS nie chcieli spotykać się ze wszystkim z nas w naszej miejscowości. Zaprosili do siebie delegację maksymalnie 10 osób. Liczę, że te rozmowy przyniosą rozwiązanie, którego oczekujemy, a chcemy, żeby obwodnica nie przechodziła przez naszą miejscowość – mówił przed spotkaniem Krzysztof Kubicki, sołtys Chmielowa.

W spotkaniu uczestniczyli Agata Wojtyszek, szefowa okręgu PiS, senator Jarosław Rusiecki i poseł Andrzej Kryj. Obecny był też Krzysztof Strzelczyk, dyrektor GDDKiA w Kielcach.

– Walec jedzie, a oni umywają ręce – mówił po spotkaniu Tomasz Wilczak. – Zaczęli stosować pewną taktykę obrony, zrzucając odpowiedzialność na innych – dodał. – Ja jestem rozczarowana, rozgoryczona. Liczyliśmy na pomoc z ich strony, a oni umywają ręce i twierdzą, że nic nie mogą zrobić. To kto może? – dopowiadała Sylwia Wilczak wyjaśniając, że mieszkańcy usłyszeli, że sami mają uderzyć się w piersi, bo decyzja środowiskowa dla inwestycji została wydana 9 lat temu i powinni się interesować sprawą zamiast inwestować w swoje domy lub budować nowe.

Mieszkańcy Chmielowa uważają, że politycy PiS wcale nie chcieli ich wysłuchać. Na spotkanie zaprosili dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach, który o inwestycji już opowiadał na jednym ze spotkań.

– Wyglądało, jakby sami nie wiedzieli wiele o inwestycji, o którą zabiegali – mówiła Mariola Tusińska. – Oni nie mieli merytorycznej wiedzy. Naszym zdaniem nie interesują się tematem, a spotkali się z nami, bo musieli i zrobili, co mieli zrobić. Nawet przez chwilę nie myśleli, że przychodzimy do nich, jak do naszych przedstawicieli w sejmie. Jeszcze mieli do nas jakiś żal – opowiada.

Uczestnicy spotkania podkreślali, że nie są przeciwni budowie obwodnicy Ostrowca, ale twierdzili, że ta projektowana nie rozwiąże problemów miasta. Ma to być droga jednojezdniowa z pasem do lewoskrętów, a nie potrzebna dla rozwoju ulica z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku, czego oczekiwali przedsiębiorcy. Podnosili, że decyzja środowiskowa pochodzi z 2014 roku, a od tego czasu zmieniły się lokalne potrzeby i przede wszystkim charakter miejscowości. Wskazywali, że od urzędników GDDKiA w Kielcach i Warszawie słyszeli, że tej obwodnicy nie będzie kiedy zbierali informacje przed budową domów.

Posłanka Agata Wojtyszek w rozmowie z nami przyznała, że to ona zabiegała w ministerstwie infrastruktury o budowę tej obwodnicy. Wyjaśniała, że prosili ją o to ostrowieccy przedsiębiorcy.

– Popierając te wnioski, rozmawiając o nich z ministrem Adamczykiem wskazywałam, jak bardzo ta obwodnica jest potrzebna nie wnikając w to, jaka jest decyzja środowiskowa. O tym co się dzieje w Chmielowie dowiedzieliśmy się dopiero po ogłoszeniu finansowania zadania, które zostało przygotowane wiele lat temu. Co można zrobić teraz? Tak naprawdę ja nie wiem, nie znam się na prawie budowlanym – mówiła posłanka PiS.

Mieszkańcy Chmielowa zapowiadają, że nie pozwolą na zburzenie ich domów.

– W przyszłą niedzielę lub kolejną będziemy robić protesty na drodze krajowej numer 9. Skoro nam nie chcą pomóc zaproponowaliśmy chęć spotkania z ministrem Adamczykiem – podkreśla sołtys Krzysztof Kubicki.

/mag/

Ważne wydarzenia