Niemal codziennie informujemy o osobach oszukanych na mniejsze lub większe pieniądze przez złodziei. Ich pomysłowość jest ogromna, do oszust „na wnuczka” czy „policjanta” w ostatnich latach dołączyły kradzieże za pośrednictwem aplikacji sprzedażowych i portali społecznościowych.
Jedna z naszych Słuchaczek oraz jej znajomi, właśnie w taki sposób w tym tygodniu stali się ofiarami oszustów.
– Dostałam telefon od koleżanki z pytaniem, czy coś zamawiałam i czy chcę „tego Blika”. Kiedy powiedziałam, że o nic nie prosiłam ona stwierdziła, że chyba ktoś włamał mi się na konto. Niestety miała rację – opowiada ostrowczanka.
Jak się okazało, ktoś włamał się na jej konto na Messengerze i wysyłał do znajomych prośby o pomoc finansową, a konkretnie podanie kodu Blik. I niestety, jedna ze znajomych dała się nabrać i przesłała 800 złotych.
– Chyba sama bym się nabrała, bo to wszystko brzmiało, jakbym to ja pisała. Koleżanka zorientowała się, że coś jest nie tak po tym, jak jej podziękowałam, a ona stwierdziła, że to dlatego że ja jej w życiu dużo pomogłam. Wtedy ten ktoś, pewnie zachęcony tym stwierdzeniem, poprosił jeszcze o 600 złotych. Niestety, zdążyła mu przesłać te 800 zanim zadzwoniła do mnie – mówi kobieta.
Teraz oszukane kobiety chcą przestrzec innych i uczulić ich na mechanizmy, jakimi posługują się oszuści.
– To musiało być kilka osób, bo w tym samym czasie wiadomości były pisane do wielu moich znajomych. Niech ludzie po prostu nie odpisują na takie rzeczy, nawet jeśli dostają je od bliskich znajomych. Niech zadzwonią i sprawdzą czy faktycznie ktoś potrzebuje pomocy. Zanim ktoś ich tak perfidnie oszuka. Ja straciłam tylko konto i dane, ale moja koleżanka pieniądze – mówi nasza Słuchaczka.
Ważne też by znając zwyczaje panujące na przykład podczas wspólnego zamawiania czegoś w internecie, zwrócić uwagę na nietypowe zachowanie znajomego, od którego dostaje się takie wiadomości. „Lampka ostrzegawcza” zapalić może się też na przykład, jeśli mamy problemy z zalogowaniem się na swoje profile społecznościowe, bo może to oznaczać, że ktoś próbuje się na nie włamać.
/sla/
