Mieszkańcy Chmielowa rozgoryczeni tym, jak kieleckie GDDKiA bierze się za budowę obwodnicy

Ogłoszoną na konferencji prasowej decyzję o przystąpieniu przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do budowy dużej obwodnicy Ostrowca Świętokrzyskiego z niedowierzaniem przyjęli mieszkańcy terenów, przez które obwodnica będzie przebiegać. Rozgoryczeni są zwłaszcza mieszkańcy Chmielowa w gminie Bodzechów.

– My na pewno nie jesteśmy przeciwni tej inwestycji, jako mieszkańcy. Potrzebujemy dróg, dobrych połączeń, ale przygotowując takie zadanie zawsze powinny być przygotowane warianty. My chcielibyśmy poznać różne warianty, bo na razie inwestorzy skupili się na naszym terenie i chcą tę 200-letnią miejscowość zniszczyć – mówi pan Mariusz z Chmielowa. Opowiada, że po latach emigracji wrócił trzy lata temu do rodzinnej miejscowości i zbudował tu dom. Wiedział, że były wcześniej plany budowy w Chmielowie obwodnicy, ale temat ucichł, a on dostał wszelkie pozwolenia na budowę. Teraz jego dom, a także dom jego mamy mają zostać wyburzone, bo znajdują się w pasie inwestycji. – To nie tylko mój dom zostać w ostatnich latach tu wybudowany. Powstało ich kilkadziesiąt i wiele kolejnych jest w budowie. Ktoś na to pozwolił, a teraz nikt nic nie wie. Nie znamy żadnych szczegółów i próbujemy się czegoś dowiedzieć – dodaje.

O planach GDDKiA przed zorganizowaną w październiku na drodze w Jacentowie konferencją ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka nic nie wiedzieli też urzędnicy gminy. – Po decyzji o kontynuacji tej małej obwodnicy z Denkówka do Miłkowa, dostawaliśmy informację, że o tej dużej obwodnicy możemy zapomnieć, że ona nie będzie realizowana. Czas od wydanej decyzji środowiskowej dla tej inwestycji był też tak duży, że nikt nie podejrzewał, że tak znienacka ogłoszona zostanie decyzja o zamiarze jej realizacji – mówi Jarosław Kawiński, kierownik referatu techniczno-inwestycyjnego Urzędu Gminy Bodzechów. Przypomina, że ogólne plany przebiegu drogi zawarte są w wydanej 8 lat wcześniej decyzji środowiskowej, ale szczegóły mają zostać wypracowane na etapie dokumentacji.

Żeby opracowanie przebiegu drogi nie odbyło się bez konsultacji z mieszkańcami, spotkanie na miejscu z Krzysztofem Strzelczykiem, dyrektorem kieleckiego oddziału GDDKiA chciał zorganizować wójt Bodzechowa Jerzy Murzyn. Otrzymał nawet deklarację, że do takiego spotkania dojdzie, ale nieoczekiwanie dyrektor Strzelczyk odmówił przyjazdu do gminy Bodzechów i zaprosił do siebie przedstawicieli gminy oraz delegację mieszkańców. – Zostaliśmy jednak zaproszeni do przyjechania do Kielc w formie delegacji i będzie to miało miejsce w przyszłym tygodniu, w środę 23 listopada – zapowiada kierownik Kawiński. W spotkaniu będzie uczestniczył także pan Mariusz. – Cały mój dorobek życia tutaj zainwestowałem. Jesteśmy za tym, żeby znaleźć jakiś wariant, który nie pozbawi ludzi domów. Można to zrobić. Nie wyobrażam sobie zniszczenia naszej miejscowości, bo budowa obwodnicy w proponowanym przebiegu to koniec naszej spokojnej miejscowości – dodaje mieszkaniec Chmielowa.

/mag/

Ważne wydarzenia