NFZ chce zwrotu części zaliczki za leczenie chorych z covid-19

Zwrotu blisko 40 tysięcy złotych od ostrowieckiego szpitala żąda Narodowy Fundusz Zdrowia za leczenie chorych na covid-19. Fundusz nie chce płacić za pacjentów hospitalizowanych w listopadzie i grudniu powyżej trzynastu  dni, podczas gdy wcześniej to robił.

– Sytuacja, w której płaci się tylko za trzynaście dni pobytu pacjenta jest co najmniej zastanawiającą. Nagle pojawia się decyzja, że pacjent leżący na łóżku covidowym ma być zdrowy w trzynastej dobie. Przerzucanie na szpitale czy samorządy odpowiedzialności za pokrywanie kosztów leczenia chorych jest niezrozumiała. Finansowanie leczenia jest rolą płatnika – oburza się Tomasz Kopiec, dyrektor naczelny ostrowieckiego szpitala i wyjaśnia, że chodzi o rozliczanie chorych na podstawie saturacji. Fundusz inaczej rozliczał pacjentów z saturacją poniżej 95 procent, czyli pacjentów w ciężkim stanie i inaczej pacjentów z lepszą saturacją, powyżej 95 procent. – Są równice interpretacyjne. My uznawaliśmy, że ten początkowy okres leczenia, gdy pacjent ma saturację poniżej 95 proc. nie wchodzi w to ograniczenie trzynastu dni, natomiast NFZ w tej chwili stwierdził, że cały proces terapeutyczny ma mieścić się w tych trzynastu dniach – wyjaśnia dyrektor Kopiec.

NFZ od szpitali żąda też części zaliczek z tytułu niewykonania kontraktu. Szpital w Ostrowcu kontrakt wykonał jednak w ponad 100 procentach i teraz liczy na jego zwiększenie. – Ja stanowczo zaznaczam, od kiedy jetem dyrektorem, że szpital ma za niski kontrakt. My wykonaliśmy, jako jeden z niewielu szpitali – świadczenia ponad ryczałt, dokładnie 101,5 procenta za 2021 rok. Ubolewam nad tym, że płatnik tego nie dostrzega, nie honoruje czy nie nagradza, bo szpital w całym okresie przynajmniej ostatniej fali pandemii ani na chwilę nie zamknął żadnego oddziału. Cały czas pracowaliśmy ponad miarę z ogromnym wysiłkiem zespołu – podkreśla.
Szpital propozycji kontraktu na ten rok jeszcze nie ma. – Czekamy – mówi dyrektor Kopiec.

/mag/

Ważne wydarzenia