Szturm na stacje paliw i bankomaty także w Ostrowcu

Kilometrowe kolejki do stacji paliw w całej wschodniej części kraju. Tak wczoraj było także w Ostrowcu Świętokrzyskim. Przy stacji przy ulicy Bałtowskiej interweniować musiała policja, bo samochody zablokowały drogę wojewódzką.

Długie sznury samochodów ustawiały się z obu stron – od Bałtowa i centrum miasta, blokując przejazd innym samochodom. Funkcjonariusze kierowali ruchem, przekonywali, że paliwa nie zabraknie. Tylko nieliczni decydowali się odjechać. Większość tankowała 'do pełna”, niektórzy także do kanistrów. – Wszyscy tankują to ja też. Żona mnie wysłała, bo za kilka dni chce jechać do córki do Warszawy. Ta wojna na Ukrainie robi swoje. Nie wiadomo co będzie – mówił jeden z kierowców. – Pierwszy raz coś takiego widzę. Tyle samochodów na stacji, takie kolejki. Ja muszę zatankować, bo kontrolka się pali – mówił inny kierowca. – Wracamy z Lublina. Tam nie chcieliśmy tankować, a po drodze na kolejnych stacjach były coraz większe kolejki. Tutaj stoimy już 45 minut – opowiadało nam małżeństwo w innym samochodzie. – Do mnie córka zadzwoniła, że na kolejnych stacjach nie mogła zatankować i wszędzie słychać, że brakuje paliwa – tłumaczyła kolejna osoba.

Sznury samochodów tworzyły się przy niemal wszystkich stacjach w mieście. Dziś większy ruch na stacjach także jest obserwowany, ale już nie jest równie wielki. O tym, że dostawy paliw są w pełni zabezpieczone zapewnia szef Orlenu. Ale problemy z dostępnością paliwa na poszczególnych stacjach są, bo nie nadążają dostawy. Wiele stacji na zwiększony popyt odpowiedziało podniesieniem cen paliw. Benzyna 95 na małej stacji w Czajęcicach dziś rano kosztowała 7 złotych i 99 groszy.

Kolejki tworzą się za to przy bankomatach. W niektórych zaczyna brakować pieniędzy.

Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych informuje, że fake newsy o braku paliwa rozsyłane są przez użytkowników Facebooka, którzy wcześniej głosili antyszczepionkowe hasła.

/mag/

Ważne wydarzenia