To nie koniec sprawy radnego Mateusza C. Sąd odwoławczy nakazał zbadać społeczną szkodliwość czynu

Sprawa radnego miejskiego Mateusza C., który w styczniu tego roku znieważył wezwanych do jego domu na interwencję do awantury rodzinnej policjantów, a jednego z nich kopną w twarz, wróci do rozpoznania w Sądzie Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Wczoraj sąd odwoławczy w Kielcach uznał zasadność złożonej przez prokuraturę apelacji od wyroku warunkowo umarzającego sprawę przeciwko Mateuszowi C. – Sąd Okręgowy w Kielcach, jako sąd odwoławczy, po rozpoznaniu apelacji prokuratora doszedł do przekonania, że apelacja prokuratora zasługuje na uwzględnienie. W szczególności sąd odwoławczy uznał, że sąd pierwszej instancji, czyli Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim, nie pogłębił materiału dowodowego w zakresie stopnia społecznej szkodliwości czynu. Sąd Rejonowy w Ostrowcu uznał, że ten stopień społecznej szkodliwości nie jest znaczny, ale tego stanowiska nie podziela sąd okręgowy – informuje sędzia Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach i wyjaśnia, że teraz sprawa będzie procedowana na nowo. – We wskazaniach sądu odwoławczego znajdujemy polecenie uwzględnienia wszystkich okoliczności, które dotyczą winy oskarżonego i rozmiaru szkody, jaką wyrządził swoim działaniem. A to wpływa na określenie stopnia społecznej szkodliwości – tłumaczy sędzia Klocek.
Sąd odwoławczy w Kielcach przygotowuje teraz pisemne uzasadnienie orzeczenia i w ciągu dwóch-trzech tygodnie akta sprawy zostaną przesłane do sądu w Ostrowcu i wyznaczony zostanie termin rozprawy.
Mateusz C. mandat radnego miejskiego zdobył z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, którego był członkiem. W Radzie Miasta był też wiceprzewodniczącym klubu Radnych PiS. Po incydencie ze znieważeniem policjantów i uderzeniem jednego z nich został usunięty ze struktur ugrupowania. Obecnie jest radnym niezależnym.

/mag/

Ważne wydarzenia