To nie był duży protest, ale jeden z bardzo wielu organizowanych w miastach i miasteczkach całego kraju. Przeciwko wyprowadzaniu Polski z Unii Europejskiej przez Zjednoczoną Prawicę protestowało wczoraj w Ostrowcu około stu osób.
Początkowo zapowiadane były dwa protesty. Pierwszy zapowiedziała Polska 2050 i KOD, organizację drugiego także Platforma Obywatelska. Ostatecznie obie manifestacje połączyły się, a manifestujący swoje przywiązanie do Wspólnoty i wartości unijnych spotkali się o 17.00 w Rynku.
– Rząd PiSu prowadzi do eliminacji naszego kraju ze wspólnoty demokratycznych społeczeństw. Twierdzą, że nie chcą wyprowadzić Polski z Unii Europejskiej, ale fakty dowodzą czegoś zupełnie innego – mówił Eligiusz Mich, komisarz Platformy Obywatelskiej w powiecie. – Znamy słynną wypowiedź pana prezydenta Andrzeja Dudy o wyimaginowanej wspólnocie, znamy wypowiedzi pani Pawłowicz, obecnie sędzi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, która nazywała flagę Unii Europejskiej szmatą. Znamy także wypowiedź posła Marka Suskiego, który mówi o okupacji Polski przez Unię Europejską – wymieniał.
Mieszkańcy Ostrowca, którzy zjawili się na proteście z flagami Polski i Unii Europejskiej zgodnie oceniali, że niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej o wyższości prawa krajowego nad unijnym jest pierwszym krokiem do opuszczenia Wspólnoty. Podkreślali, że chcą w niej zostać. – Pamiętamy czasy, gdy były granice, lata przed wejściem Polski do Unii Europejskiej i to, jak Polska się zmieniała dzięki środkom unijnym – mówił pan Marek. – Jeżeli jedynie słuszna partia doprowadzi do polexitu, to będziemy cierpieć przez następne dekady – tłumaczył swoją obecność pan Piotr.
Uczestnicy z Rynku przemaszerowali chodnikami pod biuro posła PiS Andrzeja Kryja i senatora Jarosława Rusieckiego przy Alei Jana Pawła II. W trakcie pochodu, ale także na Rynku i później pod biurem poselsko-senatorskim wykrzykiwali hasła 'Polska w Unii’, 'stop propagandzie’, ale także „będziecie siedzieć” w odpowiedzi na przemówienie Radosława Stępniaka z Polski 2050 Szymona Hołowni. – Oni wiedzą, że wielu z nich pójdzie siedzieć, gdy przegrają wybory – mówił. – Po wyroku pseudotrybunału konstytucyjnego prawnie jesteśmy już poza unią i dziś rząd ma właściwie trzy wyjścia. Albo mogą zmienić konstytucję, co jest niemożliwe przy takim układzie sił, albo mogą zmienić międzynarodowe traktaty, albo wyprowadzić nas z unii. My teraz musimy pokazać w Unii Europejskiej, że Polacy to nie tylko rząd PiS, że Polacy chcą zostać w unii. Musimy też pokazać to Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo on sprawdza teraz na ile może sobie pozwolić. A najbardziej Ziobro i spółka. Oni zresztą nic nie są w stanie załatwić w UE, bo oni nawet języków nie znają. Co mogą dla nas tam załatwić? – pytał i apelował, żeby nie odpuszczać i walczyć o wartości demokratyczne, uczestniczyć w manifestacjach.
Głos zabierali też inni, zapowiadając kolejne podobne manifestacje w Ostrowcu.
/mag/