Nie żyje Zbigniew Pacelt, wybitny sportowiec, działacz sportowy i polityk. Wspominamy go

źródło zdjęcia: Wikipedia

Zbigniew Pacelt zmarł wczoraj, późnym wieczorem w szpitalu w Warszawie po wylewie. 26 sierpnia skończył 70 lat.

Zbigniew Pacelt to przede wszystkim utytułowany sportowiec, 30-krotny rekordzista Polski w pływaniu, olimpijczyk z Meksyku (1968) i Monachium (1972) w pływaniu oraz z Montrealu (1976) w pięcioboju nowoczesnym. Osiągał sukcesy także jako trener, a później działacz, za co dwukrotnie został odznaczony Złotym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. To też wielokrotny szef polskich misji olimpijskich. W latach 2007-2008 był sekretarzem stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, a wcześniej, od 1994 do 2000 kierował Departamentem Sportu Wyczynowego w Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu.Był posłem na Sejm trzech kadencji z ramienia Platformy Obywatelskiej. Od 2009 roku jest Honorowym Obywatelem Ostrowca Świętokrzyskiego.

– Wybitna postać. Bardzo koncyliacyjny, ugodowy, konkretny człowiek. Miałem zaszczyt poznać, współpracować ze świętej pamięci niestety już Zbigniewem Paceltem, jako sportowcem, posłem na Sejm, osobą związaną ze sportem. Uczestniczył w 13 Igrzyskach Olimpijskich jako zawodnik, trener, działacz sportowy, rozsławiając Ostrowiec Świętokrzyski, dla którego zrobił bardzo dużo. Myślę, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale jego będzie trudno zastąpić. Takich ludzi jest niestety już coraz mniej – mówi  Jarosław Górczyński, prezydent miasta.

Bardzo ciepło wspomina Zbigniewa Pacelta Paweł Celebański, jego asystent z czasów poselskich. To on przekazał nam informację o śmierci Zbigniewa Pacelta. – Naprawdę ciężko mi mówić, można go tylko dobrze wspomina, bo był naprawdę wspaniałym człowiekiem. Miałem przyjemność z nim pracować ponad 10 lat. Był przede wszystkim dla mnie jak drugi ojciec. Wiele mu zawdzięczam. Był człowiekiem kompromisu, człowiekiem dobrym dla drugiego człowieka. Troszczył się o lokalne środowisko. Zawsze dla niego dobro tego regionu i Ostrowca Świętokrzyskiego było najważniejsze – mówi Paweł Celebański.

Zbigniew Pacelt swoją sportową karierę zaczynał w klubie KSZO. – To nasz najwybitniejszy zawodnik i Honorowy Prezes Klubu Sportowego KSZO – podkreśla Piotr Węglewicz, wiceprezes KSZO do spraw pływania i piłki wodnej KSZO. Przypomina, że gdy reprezentował Polskę na swoich pierwszych IO w Meksyku, był jeszcze zawodnikiem KSZO. – To jest ikona naszej sekcji. Zawsze miał też Ostrowiec w sercu i wspierał nas – mówi. Piotr Węglewicz przypomina też, że to jemu zawdzięczamy budowę hali KSZO, a wcześniej budowę basenu olimpijskiego, gdy w 1996 roku samorząd przejął baseny od huty i pojawił się pomysł budowy takiego obiektu. Opowiada o  spotkaniu w gabinecie prezydenta Jana Szostaka ze Zbigniewem Paceltem i prezesem Polskiego Związku Pływackiego. – Prawda jest taka, że związek wtedy nie był optymistycznie nastawiony do tego zadania. Zbigniew Pacelt podczas tego spotkania powiedział do prezesa Krzysztofa Usielskiego 'Krzysztof, gdzie ty masz w ogóle bazę, jeśli chodzi o pływanie? Masz jeden basen w Oświęcimiu, który ma już sporo lat, a tu samorząd chce budować basen, dwie i pół godziny od Warszawy, więc w czym problem?” Osobiście uważam, że wtedy najważniejsza dla tej inwestycji była nie tyle duża dotacja, którą też przywiózł do Ostrowca Zbigniew Pacelt, ale przekonanie związku, żebyśmy się stali strategiczną inwestycją polskiego pływania – mówi Piotr Węglewicz.

Zbigniew Pacelt stał także za finansowaniem budowy boisk wielofunkcyjnych i wielu programów sportowych, w tym pływackich w mieście, wpierał ideę utworzenia Szkoły Mistrzostwa Sportowego.

W ostatnich latach, zwłaszcza po śmierci mamy – Zbigniew Pacelt rzadziej bywał w Ostrowcu, ale zawsze odpowiadał na zaproszenia i przyjeżdżał do rodzinnego miasta. Pochowany zostanie w Warszawie, gdzie mieszkał.

/mag/

Ważne wydarzenia