W malowniczym Paśmie Jeleniowskim leżącym w Górach Świętokrzyskich w gminie Waśniów powstały jednokierunkowe trasy rowerowe, tzw. 'singletracki’. Są to najbardziej lubiane przez kolarzy górskich, wąskie, kręte i pofalowane ścieżki o różnym stopniu trudności, od tych łatwiejszych, łagodnie opadających, aż po strome, wymagające zjazdy.
– Wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu oraz szansę na niesamowitą bliskość obcowania z naturą, udało się nam stworzyć coś czego brakowało w naszym regionie. Udało się nam doprowadzić tak naprawdę ponad dwuletnie przedsięwzięcie odnośnie budowy teraz enduro dla wymagających rowerzystów w przepięknym miejscu. Jako stowarzyszenie musieliśmy podpisać stosowną umowę, wydzierżawić teren, na którym w tym momencie znajdują się już dwa singletracki – dwie trasy zjazdowe, które nazywają się „Świst” i „Trzygłów”, a także ścieżkę podjazdową o nazwie „Strumyk”. Długość tras waha się pomiędzy 1900 a 2100 m. Sam podjazd liczy 2600 m, a przewyższenia to około 180- 190 metrów – mówi Kamil Stelmasik, prezes Stowarzyszenia 'Ostrower’, które jest realizatorem tego projektu.
Szlaki są już otwarte i odpowiednio oznakowane tabliczkami. Jednak realizacja tego projektu była dla członków stowarzyszenia dużym wyzwaniem ze względu na ukształtowanie terenu. – Wytyczaliśmy wstępnie szlaki, nanosiliśmy na mapki. Konsultowaliśmy różne linie, które się tam miały pojawić. Samo budowanie też nie było łatwe, bo jest to ciężki, wymagający teren. Partie szczytowe i środkowe są usłane kamieniami, jest tam mało gleby. Stąd kłopot z wybudowaniem płynnych ścieżek. Usunięcie jednego kamienia powoduje, że dostawaliśmy się do kolejnych. W niższych partiach więcej gleby, dzięki czemu mogliśmy tam usypać tzw. band – wspomina Marcin Wysocki. Dodaje, że wszystkie prace odbywały się w ścisłych uzgodnieniach z nadleśnictwem, przy użyciu siły własnych rąk i tradycyjnych sprzętów takich jak łopata, siekiera, piła, kilofy, grabie czy McLeod czyli specyficzne narzędzie wykorzystywane w USA także przy budowie singletracków. W weekend twórcy ścieżek enduro spotkają się z rowerzystami i przeprowadzą testy powstałych ścieżek. Będą także zbierali opinie i uwagi użytkowników. – Chcemy urozmaicić powstałe trasy. Dodamy jeszcze parę elementów, przeszkód w naszym kompleksie, którym docelowo chcemy stworzyć pięć takich ścieżek zjazdowych w Paśmie Jeleniowskim pomiędzy górą Witosławską a Szczytniakiem – mówi Tomasz Kosiak.
Członkowie stowarzyszenia 'Ostrower’ podkreślają, aby miłośnicy górskich tras korzystający ze ścieżek mierzyli siły na zamiary, aby dostosowali swoje umiejętności i sprzęt do warunków na nowo powstałych ścieżkach. – Testujcie trasy, cieszcie się z jazdy, ale z głową, na której zawsze powinien być kask. Oprócz tego pamiętajcie o odpowiednim sprzęcie chroniącym kolana, łokcie czy piszczele – apeluje Kamil Stelmasik.
/paw/