„Wstyd”, „Wolne media” i „Hańba”. Protest przed biurem posła PiS Andrzeja Kryja

Spontaniczny protest pod biurem poselskim Andrzeja Kryja z PiS. Wczoraj o 20.30 zgromadziło się tam kilkanaście osób z transparentami i megafonami. To odpowiedź na przyjęcie ustawy 'lex anty TVN’ i przede wszystkim zarządzenie reasumpcji przegranego przez PiS głosowania w sprawie odroczenia obrad sejmu oraz – jak podkreślali protestujący – korupcję polityczną.

– Jak można tak niszczyć demokrację? Marszałkini sejmu złamała prawo. Ona w ogóle o tym prawie nie pomyślała, ona myślała o tym, co jej powiedział prezes. Im chodzi tylko o pieniądze – mówiła Elżbieta Mazur z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. – Nasz ostrowiecki pan poseł zagłosował za nielegalną reasumpcją, więc dziś mówimy, że zapamiętamy, bo to był początek końca polskiego parlamentaryzmu – wyjaśniał powód przeprowadzenia protestu pod biurem posła PiS z Ostrowca. – Myślę, że spokojnie można powiedzieć, że wczoraj, po godzinie 20 zakończyła się demokracja w Polsce. Pani marszałek sejmu popełniła wczoraj co najmniej wykroczenie, o ile nie przestępstwo. Cieszę się, że jest tu dziś z nami policja, ponieważ, gdyby pojawił się tu dziś jakiś przestępca, który wczoraj złamał prawo, to mam nadzieję,  że zostanie zatrzymany – mówił Krzysztof Adamski z Lewicy.

W zgromadzeniu uczestniczyło kilkanaście osób. – Niech nie psują demokracji, bo o nią walczyliśmy. Nigdy nie pozwolę na to, żeby po tylu latach walki o wolność zabierali ją teraz tacy nieodpowiedzialni ludzie – mówiła pani Krystyna. – A jeżeli pasują panu Kaczyńskiemu i jego świcie czasy Związku Radzieckiego, Białoruś lub Węgry, to proszę bardzo, niech jadą tam, a nam w Polsce niech dadzą spokojnie żyć – dodała pani Grażyna. – Dlaczego tu jesteśmy? Ostatnio wiadomo, że chodzi o TVN, o wolne media, o praworządność. Obrona wolnych mediów to bardzo ważna rzecz. Nie chodzi tylko o TVN24. Obawiamy się tego, że będziemy wkrótce żyć w kraju, w którym zwykłym obywatelom niewiele będzie można, że nie będzie wolnego kraju – mówili Jacek i Agnieszka, małżeństwo z Ostrowca. Wszyscy podkreślali, że czuli potrzebę, żeby zareagować i żałują, że ich narzekający na władze przyjaciele i znajomi oraz młodzież nie mają odwagi, by zamanifestować swoją wściekłość, pokazać ją posłowi z Ostrowca.

– Musiałem tutaj być – wyjaśnia z kolei swoją obecność Piotr Dasios, wiceprezydent Ostrowca. – To wczorajsze moje wzburzenie i myślę, że wzburzenie setek tysięcy ludzi, może milionów w Polsce było tak silne, że musiałem dziś tu zaprotestować. Także wobec tego, że człowiek stąd, samorządowiec, urzędnik podpisuje pod jawnym łamaniem prawa – dodaje.  Zawodu wobec posła Andrzeja Kryja nie ukrywał też Krzysztof Adamski. – Nie podoba mi się, jak reprezentuje nasze miasto. Andrzej Kryj jest przedstawicielem wszystkich mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego w parlamencie i powinien się liczyć z nami wszystkimi, a nie tylko z tą grupą, która mu sprzyja – mówi.

Na drzwiach biura posła PiS Andrzeja Kryja protestujący przykleili kartki z hasłami 'Wstyd’, 'Wolne media’ i 'Hańba’. Na miejscu była policja w dwóch radiowozach.

/mag/

Ważne wydarzenia