Dyrektor ostrowieckiego szpitala Adam Karolik składa rezygnację z pracy. – Nie przyjęłam jej i będę robić wszystko, by ją wycofał – mówi starosta Marzena Dębniak. W tle – żądania podwyżek przez lekarz.
Doktor Adam Karolik, dyrektor medyczny ostrowieckiego szpitala złożył wczoraj wypowiedzenie z pracy. Na konferencji prasowej poinformował, że 'doszło do zakłóceń w pracy szpitala’.
Od poniedziałku w lecznicy nie ma zespołu radiologów, którzy trzy miesiące temu złożyli wypowiedzenia. – Nie byliśmy w stanie spełnić wszystkich oczekiwań tej grupy zawodowej. takie moje stanowisko zostało uzgodnione ze starostwem. Niestety, mamy tymczasowy paraliż pracy szpitala, ale intensywnie szukamy nowych radiologów – tłumaczy doktor Karolik.
Wyjaśnia, że problem głównie dotyczy diagnostyki obrazowej czyli wykonywania tomografii komputerowej i badań USG.
Ale, jak też dodaje, kolejna grupa lekarzy wystąpiła o podwyżki, grożąc rezygnacją z pracy, co – jak wynika z wypowiedzi doktora Karolika – traktuje jako formę szantażu.
– Uważam, że nie można kierować szpitalem w sytuacji kiedy cztery dni po ogłoszeniu określonych żądań płacowych, grupa pracowników składa masowe wypowiedzenia. Ja nie jestem dyrektorem zakładu, w którym rządzą ci, którzy składają wypowiedzenia z pracy w postaci groźby. W związku z tym uznałem, że moje zdolności wykonywania prac dyrektorskich ustały – podkreśla doktor Karolik.
Rezygnacja dyrektora szpitala nie została przyjęta przez Zarząd Powiatu Ostrowieckiego.
– Będziemy namawiać doktora Karolika do wycofania rezygnacji. Pan dyrektor cieszy się naszym pełnym zaufaniem i bardzo wysoko oceniamy to, jak wykonuje swoje obowiązki. W tym trudnym momencie dla szpitala muszę mocno podkreślić, że dyrektor Karolik ma moje pełne poparcie przy podejmowaniu decyzji, a także poparcie ze strony całego zarządu powiatu. Mam nadzieję, że nasze argumenty przekonają go, aby nie rezygnował ze swojej obecnej funkcji – mówi starosta Marzena Dębniak.
Zaznacza, że szpital jest w trudnej sytuacji finansowej i od 2019 roku po wprowadzeniu programu naprawczego wychodzi ze straty.
– Nie chciałabym zdradzać, jakie są obecnie wynagrodzenia dla personelu szpitala oraz w poszczególnych grupach zawodowych, szczególnie lekarskich. Szpital cały czas wychodzi ze straty i boryka się z trudnościami finansowymi. W tym momencie podwyżki dla jakiejkolwiek grupie zawodowej prowadziłoby do likwidacji szpitala – tłumaczy starosta Dębniak.
Przypomnijmy, że doktor Karolik jesienią wybierał się na emeryturę, a odpowiedzialność za poprowadzenie szpitala przejął na początku roku, kiedy dyrektor naczelny Andrzej Gruza z powodu przewlekłej choroby przeszedł na zwolnienie lekarskie.
W ostrowieckim szpitalu pracuje obecnie 780 osób.
/joge/