Znany i kontrowersyjny detektyw Krzysztof Rutkowski na konferencji prasowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W naszym mieście prowadzi sprawę kradzieży 144 tysięcy funtów z wersalki jednego z domów, do czego miało dojść 25 lutego. Pomóc w ujęciu sprawcy lub sprawców pomóc ma wysoka nagroda.
-Biuro Rutkowski zaproponowało 10 tysięcy złotych nagrody,d la osoby, która mogłaby przyczynić się do wskazania tego, kto może mieć związek z tą kradzieżą. Ta nagroda zostaje dziś podwyższona do kwoty 20 tysięcy złotych – zapowiedział detektyw.
Skradzione pieniądze miały należeć do jednego z członków rodziny okradzionej kobiety, który od 10 lat pracuje na budowie w Anglii. Były ukryte w jaśkach w wersalce. Detektyw i jego żona, Maja, która tuż po zdarzeniu spotkała się z poszkodowaną, podejrzewają, że kradzieży mógł dokonać ktoś z najbliższego otoczenia. Wskazywać na to ma dzień kradzieży – czwartek, przed południem, gdy kobieta zwykle odwiedzała targ – i brak śladów plądrowania. W domu uszkodzony był tylko zamek drzwi. – Na kredensie było złoto, była obrączka. Nic nie było porozrzucane, dom nie był splądrowany. Osoba, która dokonała tej kradzieży, jakby wiedziała po co przychodzi. Otworzyła kanapę, tam były trzy jaśki, zabrała dwa z pieniędzmi – mówiła Maja Rutkowska.
Sprawca, jak opowiadała żona detektywa, mógł widzieć jak trzy dni wcześniej pieniądze były liczone i chowane w poszewkach do wersalki.
Rozmowa z żoną Rutkowskiego odbyła się w formie telefonicznej wideokonferencji. Detektyw pokazał dziennikarzom także film z jej wizyty w Ostrowcu. Poinformował, że sprawą zajmuje się też ostrowiecka policja i zapowiedział rychły powrót do Ostrowca. Powodem ma być sprawa wyłudzeń – bardzo dużych, jak usłyszeliśmy – kwot pieniędzy od mieszkańców regionu przez mieszkańca Staszowa.
/mag/
