Prawo i Sprawiedliwość traci większość w Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Stało się to po tym jak Janusz Koza, radny z Kielc, na dzisiejszej sesji ogłosił, że występuje z klubu PiS i że nie poprze w głosowaniu projektu 'Strategii Rozwoju Województwa Świętokrzyskiego 2030+’.
Nie powstrzymał się także od krytyki projektu.
– To nieprofesjonalny, niespójny i pełen błędów dokument. Nie mogę tego dokumentu poprzeć, ponieważ on całkowicie marginalizuje rolę Kielc w regionie – ocenił radny Koza.
– To pokazuje, że to człowiek z zasadami. Janusz Koza jest doświadczonym radnym wielu kadencji, to jest taki prawdziwy prawicowiec, „piłsudczyk”. Dla niego zasady są ważniejsze niż funkcje czy profity władzy, które jak widzimy, w tej kadencji rozdawane są przez rządzących swoim ludziom i po prostu wyraził swoje zdanie. W jakimś sensie mnie zaskoczył tym, że wystąpił z klubu tak „jednoznacznie”, ale ja to cenie i szanuję, że ktoś broni swoich poglądów w taki sposób – komentuje wyjście z klubu Janusza Kozy Arkadiusz Bąk, radny wojewódzki z Ostrowca i były przewodniczący sejmiku.
Janusz Koza, który nie jest członkiem PiS, choć startował z list tej partii w ostatnich wyborach samorządowych od dłuższego czasu stoi w opozycji wobec klubowych kolegów.
Dla PiS-u to niebezpieczna sytuacja, bo obecnie na 30 radnych ma tylko 15, co oznacza, że brakuje mu większości.
Radny Bąk mówi, że wszystko może iść w kierunku realnej, a nie tylko arytmetycznej utraty przez PiS większości. Ale zaznacza, że do odwołania marszałka województwa potrzeba 2/3 głosów radnych.
O komentarz do sytuacji w sejmiku województwa poprosiliśmy ostrowieckiego posła Andrzeja Kryja.
– Dla mnie ta informacja jest sporym zaskoczeniem i nie będę ukrywać, że przyjąłem ją ze smutkiem. Pana Janusza Kozę bardzo cenię sobie jako działacza samorządowego, którego znam od wielu lat. Myślę, że ta decyzja ma podstawy bardzo merytoryczne, bo nie sądzę, żeby to była decyzja pochopna. Z drugiej strony myślę, że zapadła w pewnych emocjach – mówi poseł Kryj.
Pytany, czy w takiej sytuacji może dojść do szybkiej utraty władzy przez Zjednoczoną Prawicę w województwie świętokrzyskim, odparł:
– Dzisiejsza decyzja radnego Kozy będzie na pewno przedmiotem analiz świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, a moim zdaniem wynik głosowania nad strategią, czyli 18 do 12 pokazuje, że w dalszym ciągu najważniejsze projekty cieszą się poparciem większości radnych – podkreśla i dodaje, że „wierzy, że wszystko skończy się dobrze, bo wszystkim powinno zależeć na tym, aby województwo się rozwijało, a strategia jego rozwoju była skutecznie realizowana”.
/bart/