To się nazywa pech

To się nazywa pech. 46-letni mężczyzna został wczoraj zatrzymany przez policyjną grupę SPEED za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym.

Było to na terenie gminy Waśniów. Podczas kontroli okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania samochodem. Był też poszukiwany przez organy ścigania do odbycia kary 4 lat więzienia. Dodatkowo po przeszukaniu pojazdu policjanci znaleźli dużą liczbę miedzianych rynien oraz nożyce do cięcia metalu. Mało tego, samochód nie posiadał ważnych badań technicznych. Mężczyzna tłumaczył się, że wszystkie 'fanty” pochodzą z kradzieży, ale on jest tylko „paserem”.
Samochód trafił na policyjny parking, a mężczyzna do celi. Jak ustalili policjanci, mieszkaniec województwa śląskiego dokonał kradzieży miedzianych rynien z kościołów znajdujących się na terenie powiatu opatowskiego i województwa lubelskiego. Dzisiaj mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży mienia o wartości 9500 złotych. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy.

/joge/

Ważne wydarzenia