Na Fundusze Norweskie jeszcze trochę poczekamy

źródło zdjęcia: Pixabay

Najwcześniej w drugiej połowie kwietnia dowiemy się, czy Ostrowiec Świętokrzyski otrzyma ponad 40 milionów zł z funduszy norweskich.

Dominik Smoliński, wiceprezydent Ostrowca tłumaczy, że opóźnienie spowodowane jest przede wszystkim dużą liczbą wniosków złożonych przez samorządy.
– Wynika to z obszerności materiałów, jakie otrzymała komisja. To wiele dokumentów, które mają setki, a często powyżej tysiąc stron. A komisja zwykle składa się z dwóch, trzech osób – wyjaśnia.
Wiceprezydent Smoliński podkreśla jednak, że wydłużenie tego terminu nie rzutuje w jakikolwiek sposób na termin realizacji zaplanowanych projektów.
Miasto nie obawia się, że dofinansowanie z funduszy norweskich może nie zostać przyznane z racji tego, że sejmik województwa świętokrzyskiego przyjął uchwałę, że województwo jest 'strefą wolną od LGBT’.
– Fundusze dedykowane są poszczególnym miastom i gminom. Ja nie mam żadnych obaw, że te wnioski przepadną. Rada Miasta w Ostrowcu nie podejmowała tego typu uchwały – tłumaczy wiceprezydent Smoliński.
Fundusze norweskie niedawno straciło Podkarpacie, które miało przyznane 1,7 mln euro, czyli 8 milionów złotych w związku z tym, że ogłosiło się strefą wolną od LGBT. W uzasadnieniu Komitetu Mechanizmu Finansowego Funduszy Norweskich można przeczytać, że dofinansowanie anulowano 'ze względu na nieprzestrzeganie przez partnera wiodącego Zasad i Procedur Funduszu na rzecz Współpracy Regionalnej oraz wartości, jakimi kierują się Fundusze Norweskie’. Co ważne samorząd Podkarpacia ukrywał tę informację przed dziennikarzami i odmawiał odpowiedzi na ten temat. Uzyskali je dopiero od rządu norweskiego. A środki te miały być wykorzystane na międzynarodowy projekt “Szlak Karpacki”, w który włączone były m.in. także Rumunia i Węgry.

/bart/

Ważne wydarzenia