W piątek pożegnaliśmy zmarłego 4 lutego Grigora Szaginiana, znanego lekarza psychiatrę, samorządowca i społecznika.
Msza żałobna odbyła się w kościele Najświętszej Maryi Panny Saletyńskiej na Piaskach. Na jej początku marszałek województwa Andrzej Bętkowski przekazał na ręce syna, Arama przyznany pośmiertnie przez prezydenta Andrzeja Dudę Złoty Krzyż Zasługi.
Doktora Szaginiana żegnali przedstawiciele władz województwa, radni, parlamentarzyści, samorządowcy, rodzina i przyjaciele.
Józef Grabowski, działacz społeczny i polityczny przytoczył podczas uroczystości historię rodziny Szaginianów, którzy do Polski z Armenii uciekli przed wojną. Rodzina trafiła do Ostrowca, gdzie zamieszkała u siostry Józefa Grabowskiego. – Była to ogromna determinacja przyjechać w nieznane strony z dwójką malutkich dzieci i budować tutaj życie od nowa. Nie mieli żadnego zabezpieczenia, mieszkania, pracy. Niewiele ludzi wie, jak ciężko mu było na początku, jak wyglądały te początki – wspominał. Podkreślał wielką odwagę, determinację, pracowitość i uczynność Grigora Szaginiana. – Jako lekarz pracował nie tylko w Ostrowcu, ale także w Sandomierzu, w Wilczycach. Znam ogromną liczbę przypadków, gdy pacjentów nie przyjmował w gabinecie, ale gdy była potrzeba, to jechał do ich domu, nie patrząc na liczbę przepracowanych w ciągu dnia godzin. Zawsze był nastawiony na drugiego człowieka, na pomoc potrzebującym. Był bardzo oddany żonie, dzieciom i zawsze robił to, co uważał za słuszne, za ważne – mówi Józef Grabowski.
Urna z prochami Grigora Szaginiana została złożona na cmentarzu komunalnym przy ulicy Długiej.
Grigor Szaginian przegrał walkę z wirusem SARS-CoV-2. Miał 63 lata.
/pcr/