Dopiero w połowie stycznia najprawdopodobniej rozpoczną się szczepienia personelu medycznego z powiatu ostrowieckiego.
Andrzej Gruza, dyrektor naczelny placówki tłumaczy, że prowadzone będą w technicznym budynku na dziedzińcu ostrowieckiego szpitala. Odpowiednie pomieszczenie jest już szykowane.
– Remontujemy jedno z pomieszczeń do celów poradni specjalistycznej, jednak w pierwszej kolejności chcemy je przeznaczyć właśnie do szczepień. W tej chwili jesteśmy na etapie zamawiania umeblowania, roboty budowlane zostały już zakończone – wyjaśnia.
Adam Karolik, zastępca dyrektora ds. medycznych lecznicy mówi, że około 50 proc. pracowników zadeklarowało chęć zaszczepienia się, ale będzie zachęcać by ten odsetek jeszcze urósł.
– Jestem zwolennikiem szczepień i zdecydowanym przeciwnikiem wszelkich ruchów antyszczepionkowych. Żeby choroba zakaźna się nie rozprzestrzeniała 80 proc społeczeństwa musi nabyć odporność. Jeżeli nie pomożemy naturze i się nie zaszczepimy, według mnie przejdziemy około 5 fal zachorowań na COVID-19 zanim nabędziemy tak zwaną naturalną odporność stadną. Ten proces możemy skrócić właśnie za pomocą szczepień. – podkreśla.
Dyrektor Karolik dodał, że sam się zaszczepi mimo, że chorobę COVID-19 przeszedł, ponieważ nie ma pewności czy nabył odporność.
– Zdarzało się tak, że ktoś zakażenie koronawirusem przeszedł bardzo ciężko, a test nie wykazał wystarczającej ilości przeciwciał. Zdarzają się także sytuacje odwrotne. Jeżeli ja nabyłem odporność, to wzmocnie ją szczepionką – tłumaczy.
Nie wiadomo jeszcze jakiej firmy szczepionka dotrze do Ostrowca, ponieważ wysyłane będę losowo.
/bart/
