Policja przesłuchuje pierwsze osoby legitymowane podczas manifestacji Strajku Kobiet, jaka została przeprowadzona 15 listopada w Rynku w Ostrowcu. Wśród wzywanych na komendę są też osoby nastoletnie, które, zgodnie z prawem, za łamanie przepisów mogą odpowiadać jak dorośli.
Podstawą do karania demonstrantów ma być łamanie przez przez nich zasad reżimu sanitarnego i wprowadzonych przez rząd ograniczeń w związku z pandemią koronawirusa. Zdaniem adwokata Rafała Jabłońskiego, który strajkującym w obronie praw kobiet udziela nieodpłatnej pomocy prawnej, spontaniczne demonstracje były legalne i nie ma podstaw prawnych do karania uczestników pokojowych manifestacji. – Istotą jest to, że w Polsce obowiązuje hierarchia źródeł prawa i praw zagwarantowanych w Konstytucji. Prawa do wyrażania poglądów nie można ograniczać rozporządzeniem, stąd ja jestem spokojny o końcowy wynik postępowań, które się toczą. Niewątpliwie bardzo istotne znaczenie ma także fakt, że sądy powszechne orzekające w analogicznych, a nawet identycznych sprawach, o bardzo zbliżonym stanie faktycznym, wydają wyroki uniewinniające uczestników tego rodzaju spontanicznych spacerów, bądź też, już na etapie przedwstępnym zapoznania się z wnioskiem o ukaranie, wydają postanowienia o umorzeniu postępowań z uwagi na to, że nie doszło do popełnienia jakiegokolwiek czynu zabronionego – mówi mecenas Jabłoński.
Na wynik postępowania czeka mama 17-latki, która była już przesłuchiwana na komendzie. – Wniosek będzie skierowany do sądu i czekamy na dalsze rozstrzygnięcie. Zobaczymy, jak to dalej się potoczy – mówi, zaznaczając, że takie działania to zabijanie w młodzieży ich rodzących się postaw obywatelskich. – Jestem zdegustowana tym postępowaniem, bo uważam, że moja córka niczego złego nie robi. Wydaje mi się, że te działania są zbyt radykalne. Od młodzieży oczekuje się aktywności obywatelskiej, narzeka się, że nie angażują się w działania społeczne, a tu widzimy, że jakiekolwiek działania, i to nieszkodliwe są tłamszone. W ten sposób zabija się postawy obywatelskie, ich wiarę, w tom co uważają za słuszne. Jak wiadomo, młodzież od stuleci jest motorem napędowym postępu – dodaje.
W ocenie dziewczyn ze Strajku Kobiet policja, na rozkaz z góry, ma zastraszyć obywateli, którzy wychodzą na ulicę, żeby walczyć o swoje prawa. Dziewczyny nie składają jednak broni i zapowiadają, że swój sprzeciw wobec działań partii rządzącej będą wyrażać jak dotąd, w każdą niedzielę podczas przejazdów samochodowych po mieście.
/mag/